Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Euromedic: b. pielęgniarka stacji dializ w Ostrowie miała odpowiednie kwalifikacje

0
Podziel się:

Renata R., była pielęgniarka oddziałowa
stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie doszło do zakażenia
49 pacjentów żółtaczką typu C, miała odpowiednie kwalifikacje do
sprawowania powierzonej jej funkcji - wynika z przesłanego PAP
komunikatu prasowego warszawskiej firmy Euromedic, właściciela
stacji.

Renata R., była pielęgniarka oddziałowa stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie doszło do zakażenia 49 pacjentów żółtaczką typu C, miała odpowiednie kwalifikacje do sprawowania powierzonej jej funkcji - wynika z przesłanego PAP komunikatu prasowego warszawskiej firmy Euromedic, właściciela stacji.

Euromedic zajął w tej sprawie stanowisko po tym, jak w poniedziałkowej prasie ukazały się informacje o rzekomym braku przeszkolenia pielęgniarki, co mogło mieć wpływ na zakażenie pacjentów żółtaczką typu C. Renata R. oraz b. ordynator stacji Stanisław T. są podejrzani o nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego w procesie dializy i spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, niebezpiecznego dla zdrowia i życia wielu osób. Sąd aresztował oboje we wrześniu. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Jak wynika z komunikatu, wszyscy nowi pracownicy przechodzą kompleksowe szkolenie organizacyjne, a jego skuteczność weryfikowana jest podczas audytów. Dodatkowo, pierwsze tygodnie pracy nowej placówki (stację w Ostrowie otwarto w grudniu 2005 r.), nadzorowane są przez zespół trenerów odpowiedzialnych za kontrole pracy nowego zespołu.

"W przypadku b. oddziałowej Renaty R. kluczowymi elementami szkolenia były kwestie związane z pełnioną przez nią funkcją (...). Natomiast drugorzędne były podstawowe zasady pracy w placówkach medycznych oraz obsługa urządzeń, gdyż te były oddziałowej znane z poprzednich miejsc zatrudnienia" - podano w komunikacie.

Według głównego inspektora sanitarnego kraju, wiceministra zdrowia Andrzeja Wojtyły, głównym powodem zakażeń w ostrowskiej stacji był bałagan organizacyjny, nieprzestrzeganie zasad sanitarno-epidemiologicznych i higienicznych oraz niechlujstwo personelu.

Dyrektor ostrowskiego sanepidu Andrzej Biliński twierdzi, że oddziałowa nie wymieniała po zbadaniu pacjentów tzw. rurek kapilarnych w jonometrze (urządzenie do badania poziomu elektrolitów w organizmie). Pozostałą po badaniu krew, która przeszła przez rurkę, Renata R. ponownie wstrzykiwała dializowanemu pacjentowi. Tym samym, wirus żółtaczki pozostający cały czas w nie wymienianej rurce, był wstrzykiwany następnym chorym. Jedna taka rurka kosztuje mniej niż grosz.

Euromedic twierdzi, że jonometr jest niezwykle prostym urządzeniem, a jego obsługa nie wymaga żadnych dodatkowych kwalifikacji. "Ponadto w każdej stacji jest instrukcja obsługi urządzeń i w razie wątpliwości, każdy z pracowników ma do niej dostęp" - napisano w komunikacie. Poinformowano też, iż dodatkowe szkolenia z obsługi są zawsze przeprowadzane podczas instalacji jonometrów.

Potwierdził to we wtorek PAP także rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu, Janusz Walczak. Zaznaczył, że konieczność przestrzegania rygorów sanitarnych wynikała z ogólnej wiedzy medycznej, którą niewątpliwie posiadała pielęgniarka. "Dla każdego powinno być także oczywiste, że każde urządzenie jednorazowego użytku nie może być używane wielokrotnie" - dodał.

Śledztwo w sprawie zakażeń prowadzi, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, Prokuratura Okręgowa w Kaliszu.(PAP)

zak/ pz/ rod/

10:31 06/10/10

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)