Co najmniej 10 ekstremistów mających powiązania z Al-Kaidą zginęło w środę podczas ataku kilkuset żołnierzy filipińskich na dwa obozy radykałów islamskich w dżungli na południu Filipin. Skonfiskowano bomby, które były gotowe do zdetonowania.
Dwa jednoczesne ataki przypuszczono tuż przed świtem na obozy organizacji Abu Sajaf w górskich wioskach na wyspie Basilan. Wywiązały się zażarte walki, które trwały do późna. Nie jest znana liczba ofiar wśród żołnierzy filipińskich - powiedział admirał Alex Pama.
Celem ataku z udziałem około 500 żołnierzy było dwóch przywódców organizacji Abu Sajaf, Chair Mundus i Furuji Indama, ale na razie nie wiadomo, czy są oni wśród zabitych. Armia filipińska oskarża obu o zamachy bombowe i porwania.
Abu Sajaf znajduje się na amerykańskiej liście organizacji terrorystycznych. Podejrzewa się, że organizacja ta otrzymuje fundusze od Al-Kaidy i uczestniczy w jej szkoleniach. (PAP)
mw/ ap/
4560637