Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Financial Times": Nowe fronty walki z dżihadem

0
Podziel się:

Zachód musi współpracować z regionalnymi mocarstwami, by stawić czoło
nowym frontom dżihadu (świętej wojny) w Mali, Syrii i Jemenie - pisze w poniedziałek w komentarzu
redakcyjnym brytyjski dziennik "Financial Times".

Zachód musi współpracować z regionalnymi mocarstwami, by stawić czoło nowym frontom dżihadu (świętej wojny) w Mali, Syrii i Jemenie - pisze w poniedziałek w komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik "Financial Times".

Gazeta zwraca uwagę, że półtora roku po zabiciu w Pakistanie szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena, kiedy to sygnalizowano "przełom w długiej batalii Zachodu z dżihadyzmem", otwiera się nowy rozdział w walce z islamskimi ekstremistami.

"FT" przypomina, że zachodnie służby wywiadowcze niepokoi obecnie kilka nowych i groźnych frontów dżihadu: w Mali, gdzie Al-Kaida Islamskiego Maghrebu przyłączyła się do lokalnych sił w celu przejęcia północnych terytoriów tego kraju; w Syrii islamistyczna organizacja Dżabhat al-Nusra (Front Wsparcia) kieruje rebelią przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada; w Jemenie wciąż działa Al-Kaida na Półwyspie Arabskim.

Dziennik zauważa, że władze USA i państw europejskich mają rację, iż obawiają się nowych zagrożeń. "Kiedy zagrożenie ze strony Al-Kaidy ograniczało się do terenów plemiennych w Pakistanie, stanowiło skoncentrowany cel dla amerykańskich samolotów bezzałogowych. Teraz zagrożenie jest zdecydowanie bardziej rozrzucone pod względem geograficznym i dlatego bardziej skomplikowane" - pisze "FT".

Brytyjska gazeta wskazuje, że po pierwsze nie można jeszcze stwierdzić, jakie bezpośrednie zagrożenie dla USA i Europy będą stanowiły wspomniane grupy. "Zeszłotygodniowy atak w Algierii (na kompleks gazowy) był niepokojący ze względu na swoją skalę. Jednak bojownicy w Maghrebie tylko marzą o atakowaniu europejskich stolic, bowiem prawie pewne jest, że nie mają takich możliwości" - pisze "FT".

Po drugie - zauważa dziennik - zachodnie rządy "nie pomagają sobie nawzajem, przedstawiając te ugrupowania jako groźniejsze niż są w rzeczywistości. Wiele organizacji dżihadystycznych określa się jako AQ (od Al-Qaeda - Al-Kaida), lecz często nie ma twardych dowodów na wzajemne powiązania".

Wreszcie - jak konkluduje "FT" - Ameryka i jej sojusznicy muszą zdawać sobie sprawę, że od ich reakcji może w dużym stopniu zależeć, czy te grupy zwyciężą, czy nie. "Zachodnia polityka wobec ugrupowań dżihadystycznych powinna być pragmatyczna i każdy przypadek powinien być rozpatrywany oddzielnie. Przede wszystkim jednak zachodnie mocarstwa powinny współpracować, gdzie to jest możliwe, z najważniejszymi państwami regionu, żeby stawić czoło dżihadystom" - podkreśla "Financial Times". (PAP)

cyk/ ap/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)