Rząd Republiki Czeskiej zatrudnił firmę AMI Communication, żeby wyjaśniła społeczeństwu powody rozmieszczenia na terytorium tego kraju elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Pełnomocnik rządu ds. tarczy Tomasz Klvana będzie dysponował budżetem wysokości ok. 500 000 euro na ogólnokrajową kampanię informacyjną dotyczącą tarczy, a wynagrodzenie AMI Communication nie będzie przekraczać 65 000 euro.
ZOBACZ TAKŻE:
Społeczeństwo czeskie jest niechętne umieszczeniu na terytorium Czech stacji radarowej w ramach tarczy antyrakietowej. Projektowi temu sprzeciwia się około 65 proc. Czechów. Radni ponad 30 miejscowości południowo-wschodnich Czech utworzyli niedawno Ligę Burmistrzów Przeciwnych Tarczy.
Rząd konserwatysty Mirka Topolanka nie zamierza rozpisywać referendum w sprawie tarczy antyrakietowej i zabiega tylko o poparcie parlamentarne dla tego przedsięwzięcia.
W lipcu eksperci czescy zaprezentowali dziennikarzom potencjalne miejsce przyszłej stacji radarowej w miejscowości Brdy, odległej o 65 km od Pragi.
