Według socjologa Uniwersytetu Jagiellońskiego dr. Jarosława Flisa, to, że Leszek Miller startuje w październikowych wyborach parlamentarnych z listy Samoobrony, jest dla niego "brzytwą ratunkową" i "postawienie wszystkiego na ostatnią kartę".
Dla Millera, "to brzytwa ratunkowa i postawienie wszystkiego na ostatnia kartę" - powiedział Flis. "Jeżeli Miller nie uzyska mandatu będzie kompletnie skończony, jeśli uzyska to dalej będzie na marginesie. Wszystko zależy od układu sił w Sejmie" - ocenił.
Według Flisa, decyzja Millera "jest to coś, co może pomóc Samoobronie w przekroczeniu progu wyborczego". "Jest to jedna z możliwości, chociaż, można mieć wątpliwości, czy to się przełoży na mandat Millera, bo jednak w okręgach miejskich Samoobrona wypadała zdecydowanie gorzej" - uważa socjolog.
W jego ocenie, krok Millera to bardzo duże wyzwanie dla Wojciecha Olejniczaka. Socjolog uważa, że na osłabieniu LiD-u zyskuje PO.
Na pytanie PAP czy Miller może wygrać z Olejniczakiem w Łodzi, socjolog powiedział, że wydaje mu się to mało prawdopodobne. "Chociaż gdyby tak było, byłby to koniec kariery Olejniczka" - ocenił.
B. premier i b. działacz SLD Leszek Miller wystartuje w październikowych wyborach parlamentarnych z listy Samoobrony - poinformował szef tej partii Andrzej Lepper. Dodał, że Miller nie zostanie członkiem Samoobrony. Lepper zapowiedział, że Miller będzie "numerem 1" na łódzkiej liście Samoobrony. (PAP)
lug/ la/ mhr/