Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Francja będzie naciskać na L.Kaczyńskiego używając argumentu rozszerzenia

0
Podziel się:

Francja będzie naciskać, by prezydent Lech
Kaczyński podpisał Traktat Lizboński, używając argumentu, że bez
nowego traktatu dalsze rozszerzenie UE jest niemożliwe - ujawniły
we wtorek źródła w Pałacu Elizejskim.

Francja będzie naciskać, by prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński, używając argumentu, że bez nowego traktatu dalsze rozszerzenie UE jest niemożliwe - ujawniły we wtorek źródła w Pałacu Elizejskim.

"Prezydent Kaczyński nie był łatwym partnerem w negocjacjach nad Traktatem Lizbońskim. Podejmiemy z nim dyskusję" - dodały te źródła.

"Najlepszym argumentem (by przekonać do ratyfikacji traktatu) jest rozszerzenie Unii(...). Dla Polski bardzo ważne jest przecież dalsze rozszerzenia o Bałkany Zachodnie, a pewnego dnia ewentualnie także o Ukrainę" - kontynuowały źródła na wysokim szczeblu w Pałacu Elizejskim, reagując na wypowiedź prezydenta Kaczyńskiego.

W wywiadzie dla wtorkowego "Dziennika", Lech Kaczyński za "bezprzedmiotowe" uznał "w tej chwili" (po fiasku referendum w Irlandii) podpisanie przez niego ratyfikowanego już przez polski parlament Traktatu Lizbońskiego.

Paryż objął we wtorek półroczne przewodnictwo w UE. "Przecież prezydent nie może się sprzeciwić woli parlamentu, zwłaszcza po ostatnich wyborach parlamentarnych w Polsce" - powiedziały źródła francuskie.

Francja zapowiedziała, że jednym z zadań jej przewodnictwa będzie "wyjście z impasu" instytucjonalnego po odrzuceniu w Irlandii Traktatu Lizbońskiego, który przewiduje reformę unijnych instytucji w rozszerzonej Unii. W tym celu prezydent Francji Nicolas Sarkozy przewiduje wizytę w Dublinie 21 lipca (planowaną wcześniej na 11 lipca).

"Celem przewodnictwa francuskiego będzie szukanie rozwiązania kryzysu instytucjonalnego w Unii - znalezienie rozwiązania, a nie rozwiązanie (kryzysu) w ciągu najbliższych 6 miesięcy" - zapowiedział we wtorek prezydent Sarkozy.

Źródła francuskie powtórzyły: dla Francji "to był wielki błąd, że rozszerzyliśmy Unię bez uprzedniej reformy instytucjonalnej. Nie wolno nam tego błędu powtórzyć".

Podkreśliły, że obecnie obowiązujący Traktat z Nicei został sporządzony dla 27 krajów i ani jednego więcej.

Paryż zapewnia, że nie chce żadnych nowych podziałów w Europie i będzie starał się utrzymać 27 krajów UE razem. "Europa dwóch prędkości, może kiedyś będzie mieć miejsce, w dalszej perspektywie, ale najpierw musimy spróbować utrzymać wszystkich razem" - powiedziały źródła.

Kilkanaście lat po upadku Układu Warszawskiego i "pięć lat po nowym rozszerzeniu UE nie chcemy, by Polska była powodem nowych podziałów w Europie" - powiedziały źródła.

Francja zapowiedziała, że podobnego "argumentu rozszerzenia" będzie używać w rozmowie z Czechami, które wciąż nie ratyfikowały Traktatu Lizbońskiego.

Traktat ratyfikowały już parlamenty 19 krajów UE.

Inga Czerny (PAP)

icz/ cyk/ ro/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)