Członkowie elitarnej Gwardii Republikańskiej strzegący francuskiego prezydenta narzekają, że w pełnieniu służby przeszkadza im... ciągłe swędzenie. Powodem jest plaga świerzbu, która pojawiła się w lokalach gwardzistów z powodu panującego tam brudu.
Jak podają w środę francuskie media, skargę na fatalne warunki higieniczne w kwaterach gwardziści zawarli w liście, jaki anonimowo wysłali do jednego ze stowarzyszeń obrony praw żołnierzy. Precyzują tam, że w ciągu półtora miesiąca czterech członków Gwardii służących w Pałacu Elizejskim zaraziło się świerzbem.
W liście, ujawnionym przez media, mowa jest przede wszystkim o godnym pożałowania stanie lokali, w których mieszkają strażnicy prezydenta.
Narzekają na "rozpadające się ściany z gipsu", krzesła "wyciągnięte ze śmietników Pałacu Elizejskiego" czy "nigdy nie zmienianą pościel".
"Co dzień 35 podoficerów i oficerów (Gwardii Republikańskiej) ryzykuje swoje zdrowie, mając nadzieję, że nie zarazi tą chorobą swoich rodzin" - piszą autorzy listu.
W odpowiedzi francuska żandarmeria podała w komunikacie, że latem tego roku wykryto przypadki "podejrzenia świerzbu" u trzech podoficerów Gwardii. Zapewniła jednocześnie, że od razu powzięto wszelkie konieczne środki sanitarne i że rozpoczął się już remont pomieszczeń straży w Pałacu Elizejskim, który - jak pisze żandarmeria - "był od dawna planowany". (PAP)
szl/ keb/ kar/