Francuski minister obrony Alain Juppe wyraził w czwartek nadzieję, że czas Muammara Kadafiego jako przywódcy Libii dobiega końca. W wywiadzie dla radia France Inter powtórzył francuskie wezwania do sankcji na Libię za krwawą rozprawę z demonstrantami.
Zapytany, czy sankcje powinny obejmować wstrzymanie zakupów libijskiej ropy naftowej, Juppe odparł: "Gdyby taka opcja została zaproponowana, byłbym za".
Francja ewakuowała w tym tygodniu z Libii samolotami ok. 500-550 osób, głównie Francuzów - powiedział minister i dodał, że pozostało tam jeszcze ok. 200 obywateli francuskich - turystów, lub ludzi, którzy nie chcą wyjeżdżać.
Francja i Niemcy zdecydowanie opowiadają się za nałożeniem przez Unię Europejską sankcji na Libię. Niektóre państwa UE, w tym Włochy, ostrzegają przed problemami ekonomicznymi w razie zakłócenia dostaw libijskiej ropy i gazu.
W opublikowanej w środę deklaracji szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapewniła w imieniu 27 państw UE o gotowości do wprowadzenia dodatkowych środków wobec reżimu Kadafiego. Według źródeł dyplomatycznych, chodzi nie tylko o sankcje wizowe, czyli zakaz wjazdu na teren UE dla Kadafiego i przedstawicieli jego reżimu, lecz także o zamrożenie ich aktywów w UE, możliwość osądzenia, jak też wprowadzenie embarga na sprzedaż broni. (PAP)
az/ ap/
8410012