Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: O 17 frekwencja w wyborach prezydenckich - 70,59 proc.

0
Podziel się:

#
Dochodzi frekwencja z godz. 17., informacja, że wszyscy kandydaci zagłosowali przed południem oraz
dodatkowe wypowiedzi dwóch Francuzów
#

# Dochodzi frekwencja z godz. 17., informacja, że wszyscy kandydaci zagłosowali przed południem oraz dodatkowe wypowiedzi dwóch Francuzów #

22.04. Paryż (PAP) - O godz. 17 w niedzielę frekwencja w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji wynosiła 70,59 proc. i była niższa niż w pierwszej turze w wyborach z 2007 r. - poinformowało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2007 r. do godz. 17 frekwencja wynosiła 73,6 proc. Za to w 2002 r. o tej samej porze zaledwie 58,5 proc.

W Paryżu jest 869 lokali wyborczych i wszystkie dostosowane są dla osób niepełnosprawnych. Przed lokalem w szkole podstawowej naprzeciwko merostwa XII dzielnicy ubrany w strój sportowy Jean-Jacques powiedział PAP, że na razie nie zagłosował, ponieważ zapomniał dowodu osobistego, ale wieczorem odda głos na Francois Hollande'a.

"Dlaczego? Nie jestem jakoś specjalnie zachwycony jego programem, ale uważam, że potrzebujemy zmiany. Socjaliści mają okazję spróbować zrobić coś dobrego dla kraju, jak obiecywali. Głównie dlatego" - powiedział ten 51-letni inżynier. Dodał, że w drugiej turze też odda głos na Hollande'a.

Wychodząca z tego samego lokalu elegancko ubrana kobieta, ok. siedemdziesiątki, nie chce powiedzieć, na kogo zagłosowała. "To moja tajemnica" - odpowiada. Również inna kobieta, mająca ok. 50 lat, nie chciała zdradzić swego wyboru, ale zaznaczyła, że jest go pewna tak w pierwszej, jak i w drugiej turze.

Nicolas, młody informatyk mówi PAP, że już zagłosował. "Wybrałem Jean-Luca Melenchona, ponieważ jest zwolennikiem wartości socjalistycznych i humanistycznych, pozostając jednocześnie demokratą".

Spytany, dlaczego nie zagłosował na Hollande'a, mającego większe szanse zwyciężyć w starciu z Sarkozym, odparł: "W przeciwieństwie do Francois Hollande'a Melenchon proponuje faktyczną alternatywę dla systemu, który panuje obecnie". Nicolas zastrzegł jednak, że w drugiej turze najpewniej zagłosuje jednak na kandydata Partii Socjalistycznej, ponieważ na lewicy "ma on największe szanse wyjść z pierwszej tury".

30-letni Benjamin pracuje w branży finansowej i jeszcze nie poszedł na głosowanie, ale w rozmowie z PAP ujawnia, że w pierwszej i drugiej turze wybierze Nicolasa Sarkozy'ego.

"To wybór z braku lepszego kandydata. Nie podoba mi się jego osoba, to jak się zachowuje, ale jest najbardziej wykwalifikowany" - tłumaczy. "Hollande nigdy nie pracował w rządzie. Nie wydaje mi się, by mógł stanąć na wysokości zadania. Reszta kandydatów jest, według mnie, kompletnie niewiarygodna" - podkreśla.

Zasada głosowania jest taka, jak przy każdych wyborach. Wpisany na listę wyborca z przygotowanym dowodem tożsamości pobiera kartę do głosowania, po czym wchodzi do zakrytej kabiny. Po wypełnieniu karty, wrzuca ją do urny. W tegorocznych wyborach do głosowania uprawnionych jest 44,5 mln Francuzów w tym liczącym prawie 66 mln ludzi kraju. Swoje głosy po raz pierwszy odda 1,128 mln najmłodszych uprawnionych.

Już w sobotę swoje głosy oddali mieszkańcy części francuskich terytoriów zamorskich - Gwadelupy, Martyniki, Gujany Francuskiej oraz Saint-Martin i Saint-Barthelemy (w Małych Antylach w Ameryce Środkowej), a także Saint-Pierre i Miquelon (na Atlantyku), mieszkańcy Polinezji Francuskiej oraz kontynentu amerykańskiego.

Z kolei na pozostałych terytoriach zamorskich - wyspach Reunion oraz Majotta (na Oceanie Indyjskim), w Nowej Kaledonii oraz na wyspach Wallis i Futuna (w Polinezji na Pacyfiku) głosowanie odbywa się w niedzielę, tak jak we Francji kontynentalnej.

Lokale wyborcze będą czynne na prowincji do godz. 18, a w dużych miastach do godz. 20. Chwilę po 20 należy spodziewać się pierwszych wyników wyborczych.

Francuzi wybierają spośród dziesięciorga kandydatów, reprezentujących poglądy od skrajnie prawicowych po trockistowskie. Największe szanse na przejście do drugiej tury ma reprezentant Partii Socjalistycznej - Hollande i ubiegający się o reelekcję Sarkozy z rządzącej centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Na trzecim miejscu w sondażach przedwyborczych plasowała się szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, prawie na równi z przywódcą radykalnej lewicy Jean-Lukiem Melenchonem. Za nimi na piątej pozycji jest centrysta Francois Bayrou.

Cała dziesiątka zagłosowała jeszcze przed południem.

Z Paryża Karolina Cygonek (PAP)

cyk/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)