Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Francja: Prokuratura odwoła się od wyroku w sprawie Clearstream

0
Podziel się:

Prokuratura odwoła się od wyroku paryskiego sądu, który w czwartek
uniewinnił byłego premiera Francji Dominique'a de Villepina w tzw. sprawie Clearstream. Proces może
być wznowiony pod koniec 2010 lub na początku 2011 roku - poinformował w piątek prokurator
Jean-Claude Marin.

Prokuratura odwoła się od wyroku paryskiego sądu, który w czwartek uniewinnił byłego premiera Francji Dominique'a de Villepina w tzw. sprawie Clearstream. Proces może być wznowiony pod koniec 2010 lub na początku 2011 roku - poinformował w piątek prokurator Jean-Claude Marin.

De Villepin, premier w latach 2005-2007, był oskarżony o to, że w roku 2004 polecił sfabrykowanie listy kont bankowych w Luksemburgu, rzekomo należących do wielu znanych osobistości, w tym obecnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego.

De Villepinowi zarzucano, że chciał w ten sposób skompromitować Sarkozy'ego jako swojego rywala w wyborach prezydenckich w 2007 roku. Prokurator domagał się dla byłego premiera 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i 45 tys. euro grzywny.

Sąd uznał w czwartek, że oskarżenie nie przedstawiło dowodów na to, że de Villepin wydał polecenie sfabrykowania owej listy, ani też że świadomie przyzwolił na tę machinację. Sędziowie uznali, że to były premier stał się w tej aferze narzędziem w rękach inicjatorów intrygi.

Według czwartkowego orzeczenia, głównymi odpowiedzialnymi za "oszczercze oskarżenie" byli Jean-Louis Gergorin, były wiceszef firmy EADS, i Imad Lahoud - matematyk, niegdyś pracownik tego przedsiębiorstwa. Ten ostatni został wskazany jako autor wspomnianej fałszywej listy.

Gergorina skazano na 3 lata więzienia, w tym 21 miesięcy w zawieszeniu, Lahouda - na 3 lata, w tym 1,5 roku w zawieszeniu. Każdy z nich musi także zapłacić po 40 tys. euro grzywny.

Sąd uznał, że Lahoud po sfabrykowaniu listy przekazał ją Gergorinowi, który z kolei zapoznał z nią swojego przyjaciela de Villepina, wówczas ministra spraw wewnętrznych. Zdaniem sądu, ten ostatni, gdy polecił wszcząć śledztwo w tej sprawie, nie był świadomy, że lista jest sfałszowana.

Ujawniona w 2004 roku głośna afera Clearstream dotyczy oskarżenia polityków francuskich o to, że rzekomo brali łapówki za sprzedaż wojskowych fregat do Tajwanu w latach 90., a nielegalne dochody z tych transakcji lokowali na tajnych kontach w luksemburskim banku Clearstream.

Na ujawnionej liście osób mających tam konta znalazło się wiele osobistości polityki i biznesu, w tym nazwisko obecnego prezydenta Sarkozy'ego. Dochodzenie wykazało, że lista kont była sfałszowana. (PAP)

keb/ ap/

5568341 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)