Ministerstwo spraw zagranicznych Francji poinformowało w niedzielę, że ambasador Syrii w Paryżu został wezwany w związku z burzliwymi protestami przed rezydencjami francuskich dyplomatów, które odbyły się w sobotę w Damaszku.
"Uważamy, że władze syryjskie odpowiedzialne są za bezpieczeństwo naszego personelu dyplomatycznego i (naszych) budynków" - poinformował francuski MSZ w oficjalnym komunikacie.
Według Paryża, w Damaszku doszło do ataków na rezydencje dyplomatów, które zostały obrzucane kamieniami. Przed budynkami palono francuskie flagi i zniszczono zaparkowane tam samochody.
MSZ Francji podkreśla, że syryjskie siły porządkowe nie zrobiły niczego, by zapobiec tym incydentom.
Wcześniej w niedzielę syryjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadorów USA i Francji, Roberta Forda i Erica Chevalliera, by zaprotestować przeciwko ich wizycie bez zezwolenia w zbuntowanym mieście Hama na zachodzie kraju - podała oficjalna agencja Sana. (PAP)
fit/
9367410 arch.