*Młoda francuska lektorka Clotilde Reiss, którą w Iranie sądzono za udział w powyborczych demonstracjach w tym kraju, wróciła w niedzielę do Francji. Prezydent Nicolas Sarkozy podziękował za pomoc w jej uwolnieniu prezydentom Brazylii, Senegalu i Syrii. *
24-letnią Clotilde Reiss irańskie władze oskarżyły o zbieranie informacji, robienie zdjęć podczas demonstracji po ubiegłorocznej reelekcji Mahmuda Ahmadineżada na stanowisko prezydenta; wyniki wyborów opozycja uznała za sfałszowane.
Prawnik Francuzki poinformował, że w sobotę zapłacono zasądzoną przez irański sąd karę grzywny w wysokości ok. 280 tys. euro.
Przedstawiciele obu krajów - Francji i Iranu - zaprzeczyli powszechnym spekulacjom, że powrót Reiss do Francji ma związek ze sprawą dwóch Irańczyków przetrzymywanych we Francji, w tym irańskiego inżyniera-elektronika Madżida Kakawanda, którego ekstradycji do Stanów Zjednoczonych sprzeciwił się na początku maja francuski sąd. Inżynier już wrócił do Iranu.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy podziękował w niedzielę prezydentom: Brazylii, Senegalu i Syrii za ich "aktywną rolę" w uwolnieniu młodej Francuzki. Sama Clotilde Reiss podziękowała prezydentowi Francji w oświadczeniu, które Pałac Elizejski wydał po 20-minutowej rozmowie Reiss z prezydentem.(PAP)
mmp/ mc/
6244591 6244534 arch.