Niemiecka kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy potępili w czwartek na wspólnej konferencji prasowej w Paryżu juntę rzadząca w Birmie za represje polityczne wobec czołowej opozycjonistki i laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Najbardziej znana postać birmańskiej opozycji, więziona od dłuższego czasu przez władze swojego kraju, jest obecnie sądzona w Birmie pod zarzutem domniemanego złamania zasad odbywania aresztu domowego. "Kanclerz Merkel i ja jesteśmy bardzo przejęci sytuacją laureatki pokojowej Nagrody Nobla" - zadeklarował Sarkozy po spotkaniu francusko-niemieckim w Pałacu Elizejskim. Dodał, że w ostatnich dniach starał się o rozmowę telefoniczną z Aung San Suu Kyi, jednak "birmańska junta odmówiła mi kontaktu z nią". Sarkozy wyraził zaniepokojenie, że birmańska opozycjonista, której w procesie grozi pięć lat więzienia, będzie najprawdopodobniej skazana. "Prosimy o pomoc wszystkich naszych partnerów w regionie, zwłaszcza Indie i Chiny, tak by Aung San Suu Kyi mogła
być traktowana właściwie i z uwzględnieniem poszanowania praw człowieka" - zaznaczyła na parsykiej konferencji prasowej kanclerz Merkel. Birmańska opozycja ogłosiła dwa tygodnie temu, że Aung San Suu Kyi ma poważne problemy zdrowotne z powodu przymusowego aresztu domowego i potrzebuje pomocy lekarskiej. Szymon Łucyk (PAP) szl/ ro/