Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"FT": Izolacja pcha Abchazję ku Rosji

0
Podziel się:

Władze Abchazji, separatystycznej republiki na terenie Gruzji, uważają,
że to międzynarodowa izolacja pcha ten region w ramiona Rosji - pisze w piątek "Financial Times".
Prezydent Siergiej Bagapsz powiedział dziennikowi, że Abchazja nigdy nie powróci pod kontrolę
Tbilisi.

Władze Abchazji, separatystycznej republiki na terenie Gruzji, uważają, że to międzynarodowa izolacja pcha ten region w ramiona Rosji - pisze w piątek "Financial Times". Prezydent Siergiej Bagapsz powiedział dziennikowi, że Abchazja nigdy nie powróci pod kontrolę Tbilisi.

"To jest wykluczone. Wszyscy muszą o tym zapomnieć - Gruzja, Zachód i wszyscy inni" - oświadczył Bagapsz podkreślając, że celem jego rządu jest stworzenie niepodległego państwa.

Niepodległość Abchazji i drugiego gruzińskiego regionu - Osetii Południowej, uznała Rosja po wojnie z Gruzją z sierpnia zeszłego roku. W ten sposób Moskwa "spełniła marzenie separatystów" - zauważa "FT". Rosja założyła też bazę wojskową w Abchazji, przejęła kontrolę nad jej granicami, kolejami i lotniskiem, i uzyskała prawo do eksploatacji ropy naftowej w abchaskiej części Morza Czarnego.

"Nikt inny nie jest zainteresowany" - uzasadnił Bagapsz rosnące znaczenie Rosji. Zastrzegł, że choć Abchazja jest z nią związana, to nie ma mowy o zjednoczeniu z tym krajem. Na brak konkurencji wskazuje też szef MSZ Abchazji Siergiej Szamba przyznając, że władze w Suchumi podpisały z Moskwą umowy gospodarcze, które mają się przyczynić do ożywienia abchaskiej gospodarki.

"Mówimy innym krajom: nie zostawiajcie nas samych z Rosją, zrównoważcie ją jakoś, ale one nie chcą" - przekonuje cytowany przez "FT" minister.

Abchazja rozwija stosunki również z Kubą i Iranem. Rosja planowała ponadto budowę na jej wybrzeżu bazy dla swej Floty Czarnomorskiej, choć oczekuje się, że projekt ten będzie odłożony. W republice stacjonuje obecnie 2,5 tys. rosyjskich żołnierzy - połowa liczby, o której mówiono po sierpniowej wojnie.

"FT" przypomina, że konflikt abchasko-gruziński rozpoczął się wraz z rozpadem ZSRR. W latach 90. obie strony stoczyły krwawą wojnę, po której Abchazję opuściło ok. 250 tys. etnicznych Gruzinów; pozostało ich tam 50 tys. Kolejne nieudane próby odnowienia zaufania między Suchumi a Tbilisi doprowadziły do narastania wpływów Rosji. Kulminacją tego procesu było wprowadzenie do Abchazji w zeszłym roku rosyjskich żołnierzy. (PAP)

awl/ ap/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)