Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fundacja Helsińska chce reformy Rady Etyki Mediów

0
Podziel się:

Brak odpowiedniej reakcji na naruszanie zasad etycznych przez dziennikarzy
zarzuca Radzie Etyki Mediów Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Fundacja apeluje o gruntowną reformę
REM, tak, by jej działalność wpływała na podnoszenie dziennikarskich standardów.

Brak odpowiedniej reakcji na naruszanie zasad etycznych przez dziennikarzy zarzuca Radzie Etyki Mediów Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Fundacja apeluje o gruntowną reformę REM, tak, by jej działalność wpływała na podnoszenie dziennikarskich standardów.

"Ze względu na brak realnych działań, podejmowanych przez Radę Etyki Mediów w zakresie podnoszenia standardów profesjonalizmu i etyki dziennikarskiej apelujemy o podjęcie reform w celu uskutecznienia jej działalności" - oświadczyło Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dodając, że "(...) należy się zastanowić, czy utrzymanie niewłaściwie funkcjonującej w praktyce Rady Etyki Mediów ma dalszy sens".

O podjęcie się takiej reformy Fundacja zwraca się do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, przy czym proponuje aktywną pomoc i konsultacje w pracach nad zmianą sposobu funkcjonowania REM.

"REM jest powoływana przez Konferencję Mediów Polskich, którą tworzą m.in.: wszystkie stowarzyszenia dziennikarskie, Polskie Radio, TVP, Polsat i w związku z tym do tego tematu może się ustosunkować Konferencja, a nie ja, jako przewodnicząca SDP" - powiedziała w czwartek PAP szefowa SDP Krystyna Mokrosińska. "SDP może przekazać to pytanie wszystkim członkom Konferencji" - dodała.

Fundacja Helsińska proponuje oprzeć reformę REM na regulacjach norweskich i wskazuje na Norweską Radę Prasową, która powołana została "w celu dbania o etyczne standardy i profesjonalizm w mediach drukowanych, radiu, telewizji oraz internecie". Norweska Rada działa na zasadzie samoregulacji Norweskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy oraz Norweskiej Izby Wydawców Prasy. Jako inny możliwy kierunek reformy Fundacja wskazuje rozwiązanie brytyjskie, gdzie w ramach rad nadzorczych mediów funkcjonują komisje etyczne.

Przewodnicząca REM Magdalena Bajer, podobnie jak szefowa SDP nie zapoznała się jeszcze z propozycją Fundacji.

"Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, czy potrzebna jest gruntowna reforma REM. Rada jest krytykowana, a bywa, że atakowana, co pokazuje niezrozumienie pewnych rzeczy (...).Mimo, że skutki działania REM nie są imponujące, to jednak jakieś są. Na pewno takie niezależne ciało jest potrzebne, a czy to będzie kontynuacja tej naszej Rady, czy coś innego - to już temat do dyskusji" - powiedziała PAP Bajer.

Dodała, że dyskusja nad nową formułą REM "pewnie jest potrzebna, ale takie dyskusje już bywały". "Rada ewoluowała w swoich sposobach działania, myślę, że w dobrym kierunku. To się nie bardzo da przeformułować, bo jeśli by były takie próby i pomysły, żeby trochę bardziej prawnie osadzić radę, czy wyposażyć ją w jakieś środki finansowe na organizację, to z tym zawsze się wiąże pewna zależność, bo ktoś te środki musiałby dać. Więc to trzeba zważyć" - zaznaczyła.

Uzasadniając potrzebę gruntownej reformy REM Fundacja Helsińska wskazuje na "powtarzający się brak odpowiedniej reakcji i działań ze strony REM w przypadkach naruszeń zasad etycznych przez dziennikarzy". "Nasze wątpliwości budzą ostatnie doniesienia o błędach popełnianych przez Radę Etyki Mediów oraz zainicjowanie przeciwko niej postępowania z art. 212 k.k. przez toruńską redakcję +Nowości+" - oświadczyła Fundacja w piśmie kierowanym m.in. do REM, SDP, KRRiT i ministra kultury.

W sprawie toruńskich "Nowości" chodzi o stanowisko REM, w którym dziennikarzom gazety zarzucono złamanie zasad Karty Etycznej Mediów. Dziennikarze nie zgadzając się z orzeczeniem zapowiedzieli wystąpienie na drogę prawną, bo jak twierdzą Rada ich pomówiła.

Fundacja Helsińska odwołuje się też do własnych doświadczeń w kontaktach z REM. Podaje m.in. przykład interwencji w sprawie posługiwania się wizerunkiem nieletnich w mediach, która pozostała bez skutecznej reakcji REM.

W ostatnich miesiącach głośna była sprawa, w której REM padła ofiarą oszustwa i na podstawie niezweryfikowanego doniesienia wydała oświadczenie potępiające reportera jednej z gazet za prowokację dziennikarską, której miał się dopuścić. REM powoływała się przy tym na informacje od burmistrza Złocieńca, który stanowczo zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek kontaktował się z REM.

W piątek z kolei rozpocznie się pierwsza rozprawa w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaką członkom REM wytoczyli dziennikarze: Anna Marszałek i Bertold Kittel.

Rada Etyki Mediów istnieje w Polsce od 1996 r. - od samego początku jej pracami kieruje Magdalena Bajer. Członków REM wybierają na zasadzie konsensusu przedstawiciele Konferencji Mediów Polskich, która skupia większość mediów i środowisk dziennikarskich. Obecnie Konferencji przewodzi SDP, a w najbliższych tygodniach dokonywany będzie wybór REM nowej kadencji.

REM nie dysponuje żadnymi sankcjami, do jej kompetencji należy wypowiadanie się przy okazji ważnych, budzących wątpliwości etyczne zjawisk w mediach oraz w sprawach związanych z przestrzeganiem Karty Etycznej Mediów z 1995 r.

Joanna Balcer (PAP)

js/ malk/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)