Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Fundacja Helsińska: czekamy na deklarację co dalej ws. więzień CIA

0
Podziel się:

Fundacja Helsińska podtrzymuje oczekiwania wobec prokuratury, by wyjaśniła
sprawę domniemanych więzień CIA, które miały rzekomo istnieć w Polsce w latach 2002-2005.
Zasłaniając się tajnością śledztwa, Prokuratura Apelacyjna w Warszawie nie udziela o nim żadnych
informacji.

Fundacja Helsińska podtrzymuje oczekiwania wobec prokuratury, by wyjaśniła sprawę domniemanych więzień CIA, które miały rzekomo istnieć w Polsce w latach 2002-2005. Zasłaniając się tajnością śledztwa, Prokuratura Apelacyjna w Warszawie nie udziela o nim żadnych informacji.

"Chcielibyśmy, by w związku z tą sprawą kandydaci na prokuratora generalnego zadeklarowali, jakie działania podejmą, aby sprawę wyjaśnić" - powiedział dr Adam Bodnar podczas poniedziałkowej konferencji w Warszawie "Wojna z terroryzmem, a prawa człowieka - dochodzenie prawdy i odpowiedzialności".

Bodnar podkreślił, że o rzekomych więzieniach informowały głównie media, brakowało natomiast deklaracji ze strony polityków. "Przedstawiciele rządu zaprzeczali, nie określono także, jaka w wyjaśnianiu sprawy była rola komisji ds. służb specjalnych" - powiedział Bodnar.

Od sierpnia 2008 r. warszawska prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce rzekomych tajnych więzień CIA. Prokurator Szymon Liszewski z tej prokuratury odmówił PAP podania jakichkolwiek informacji o tym śledztwie - nawet czy trwa ono "w sprawie", czy już przeciw jakiejś osobie. Nie wykluczył, że w przyszłości akta całej sprawy zostaną odtajnione przez "odpowiednie organy".

Obecny na konferencji HFPC dyrektor Instytutu Praw Człowieka Henrikas Mickievicius przypomniał, że na Litwie trwa śledztwo parlamentarne w sprawie rzekomych więzień. Sejmowa komisja ds. bezpieczeństwa narodowego ma skończyć swoje prace 22 grudnia. "W ostatni piątek wyszły na jaw pewne sprawy, które są dostateczne, aby rozpocząć śledztwo prawne przez prokuratora" - powiedział.

Ekspert sejmowej komisji ds. służb specjalnych Piotr Niemczyk powiedział, że jego zdaniem nie było w Polsce więzień CIA, bo - jak powiedział - nie dałoby się tego ukryć. Jego zdaniem dopuszczenie do więzienia w Kiejkutach komisji, badającej sprawę, mogłoby być niebezpiecznym precedensem, gdyż mogłyby się pojawić prośby o dostęp do innych miejsc.

O tym, że w Polsce mogą być tajne więzienia CIA, w których rzekomo byli przesłuchiwani muzułmańscy terroryści, mówiono w 2005 r. Broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch ogłosiła raport, według którego CIA w kilku krajach europejskich, m.in. w Polsce i Rumunii, miała do dyspozycji bazy, w których przetrzymywała więźniów z al-Kaidy.

Według Human Rights Watch, w Polsce takie więzienie miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach, gdzie kilkakrotnie miały lądować samoloty CIA z więźniami al-Kaidy na pokładzie. Polska konsekwentnie temu zaprzeczała. Dochodzenie w sprawie europejskich więzień CIA prowadziła Rada Europy, jednak nie potwierdziło ono prawdziwości zarzutów.

Pierwszy raz te zarzuty - po publikacjach "Washington Post" - badała w 2006 r. polska rządowa komisja i oświadczyła, że są bezpodstawne. Potem analizowała to specjalna komisja Parlamentu Europejskiego, która badała przypadki wydawania ludzi al-Kaidy w ręce amerykańskie na terenie całej Europy. W marcu 2007 r. Polska znalazła się w raporcie komisji jako kraj, w którym "przypuszczalnie w latach 2002-05" działało "co najmniej jedno tajne więzienie", właśnie w Szymanach. Miano w nim przetrzymywać dziesięciu członków al-Kaidy. Strona polska znów odrzuciła te twierdzenia, powtarzając, że w Szymanach odbywały się tylko międzylądowania samolotów USA. W czerwcu 2008 r. informacje o polskich więzieniach CIA powtórzył "New York Times.

Politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.

Według polskich mediów, w śledztwie mieliby zostać przesłuchani byli członkowie najwyższych władz, w tym b. prezydent Kwaśniewski, który - jak pisano - jest jedną z osób, która miałaby wyrazić zgodę na utworzenie w Polsce rzekomych więzień CIA, gdzie przy użyciu tortur miano przesłuchiwać podejrzanych o terroryzm. Miałoby też dojść do przesłuchań b. premiera Leszka Millera i b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego. "Dziennik" pisał, że w kręgach PO mówi się, iż całą sprawę znali bracia Kaczyńscy, ale ukrywali ją, by utrzymać dobre stosunki z USA.(PAP)

dom/ sta/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)