Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Fundacja: wiedza o audiodeskrypcji - coraz powszechniejsza

0
Podziel się:

Wiedza o tym, czym jest audiodeskrypcja i jakie ma znaczenie dla
pełniejszego kontaktu niewidzących z kulturą i sztuką, staje się coraz powszechniejsza w
społeczeństwie - uważa Fundacja Audiodeskrypcja. W niedzielę mija 5 lat jej działalności.

Wiedza o tym, czym jest audiodeskrypcja i jakie ma znaczenie dla pełniejszego kontaktu niewidzących z kulturą i sztuką, staje się coraz powszechniejsza w społeczeństwie - uważa Fundacja Audiodeskrypcja. W niedzielę mija 5 lat jej działalności.

Audiodeskrypcja jest techniką polegającą na opisywaniu przez lektora (bez własnej interpretacji i komentarza) wizualnej warstwy dzieła, np. obrazu, zabytków czy tego, co się dzieje np. między dialogami w filmie czy spektaklu teatralnym. W ten sposób opisywane są takie informacje, jak język ciała, wyraz twarzy, przebieg akcji, sceneria czy kostiumy.

Dzięki temu, osoby niewidome i niedowidzące mają pełniejszy kontakt z kulturą i sztuką. W kinie, teatrze czy galerii mogą skorzystać ze słuchawek i specjalnie przygotowanych dla nich nagrań.

Fundacja Audiodeskrypcja (FA) to organizacja pozarządowa, założona przez niewidomych białostoczan, Tomasza Strzymińskiego i Barbarę Szymańską, którzy popularyzują audiodeskrypcję i pokazują jej znaczenie dla niepełnosprawnych. Głównym celem działalności organizacji było od początku wprowadzenie tej techniki do wielu instytucji kultury w kraju.

Po pięciu latach swej działalności FA ma na koncie m.in. ok. 60 warsztatów, szkoleń i kursów, w czasie których w zakresie tworzenia audiodeskrypcji do dzieł filmowych, scenicznych i plastycznych przeszkolonych zostało ponad tysiąc osób. Fundacja prowadziła też takie projekty, jak tworzenie przewodników audio z audiodeskrypcją dla muzeów, przewodników po miastach, audycji radiowych o sztuce z wykorzystaniem audiodeskrypcji, zainicjowała też akcję społeczną pod hasłem "Sztuka, której nikt nie widział".

"Świadomość w instytucjach kultury, instytucjach rządowych i społeczeństwie na pewno się zwiększyła. Audiodeskrypcja pojawia się w debatach, występuje na studiach jako przedmiot. W instytucjach kultury nie przystoi dyrektorowi czy osobom odpowiedzialnym np. za edukację nie wiedzieć, czym jest audiodeskrypcja. To słowo zaczyna być coraz częściej słyszane w mediach - zaczęło istnieć" - uważa Tomasz Strzymiński, prezes Fundacji Audiodeskrypcja, podsumowując pięć lat jej działalności.

Przypomina, że wcześniej przy pytaniach o udostępnianie kultury osobom niepełnosprawnym spotykał się z myleniem pojęć. "Mówiono mi o tworzeniu sztuki przez osoby niepełnosprawne, czyli mówiono o twórcy, a nie o odbiorcy. Teraz dużo więcej mówi się o odbiorcy, jakim może być osoba niepełnosprawna, niż o twórczości osób niepełnosprawnych" - dodał Strzymiński.

Przypomniał, że w znowelizowanej w 2011 roku ustawie o radiofonii i telewizji znalazł się zapis nakazujący telewizjom, by 10 proc. czasu nadawania zajmowały audycje dostępne dla niepełnosprawnych, którzy mają problemy ze wzrokiem lub słuchem. Nowością było właśnie wprowadzenie audiodeskrypcji do zapisów ustawy.

Prezes FA podkreślił, że na równi z ilością wydarzeń kulturalnych dostępnych z audiodeskrypcją, musi iść jej jakość. Dlatego fundacja także na to stara się stale zwracać uwagę.

Strzymiński zwraca też uwagę na tzw. multisensoryczne udostępnianie kultury, co daje możliwość odbierania jej różnymi zmysłami. Podał przykład wystawy (otwartej jesienią 2011 roku) w Poznaniu "5 zmysłów. Audiodeskrypcja", na której znalazły się, opisane przy pomocy audiodeskrypcji, dzieła z kolekcji Muzeum Narodowego. Zapoznać się z treścią dzieła można było także przez dotyk, smak, zapach i dźwięk.

"Będziemy do tego namawiać, by audiodeskrypcja była częścią multisensorycznego udostępniania. Wtedy wiele różnych osób może tego doświadczyć" - dodał.

Przypomniał też, jakie znaczenie dla niewidzących miało ukazanie się przed rokiem na rynku filmu "Imagine" w reż. Andrzeja Jakimowskiego, który jako pierwszy w Polsce na kopii cyfrowej miał od razu dodatkową ścieżkę dźwiękową z audiodeskrypcją. Dzięki temu osoby z niepełnosprawnością wzroku nie musiały korzystać ze specjalnie dla nich organizowanych seansów z audiodeskrypcją.

Dodał, że brakuje mu jednak jeszcze ciągle informacji przy zapowiedziach wydarzeń kulturalnych, czy dana wystawa, seans czy spektakl ma audiodeskrypcję. (PAP)

rof/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)