Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gantner: kampania ws. polskiej żywności ma zmniejszyć jej import

0
Podziel się:

Negatywna kampania dotycząca jakości polskiej żywności w Czechach i w
Słowacji ma na celu wyeliminowanie naszych produktów z tych rynków - uważa wiceprzewodniczący Rady
Gospodarki Żywnościowej Andrzej Gantner.

Negatywna kampania dotycząca jakości polskiej żywności w Czechach i w Słowacji ma na celu wyeliminowanie naszych produktów z tych rynków - uważa wiceprzewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej Andrzej Gantner.

Gantner, który jest także dyrektorem generalnym Polskiej Federacji Producentów Żywności, mówił podczas środowej konferencji prasowej przedstawiając oficjalne stanowisko Rady w tej sprawie, że nagonka medialna na polską żywność jest niezgodna z unijnym prawem i narusza zasady handlu w UE, ponieważ przedstawiane zarzuty nie odpowiadają rzeczywistości.

W Czechach formułowane są postulaty, by wprowadzić zakaz importu żywności z Polski. Jednak by zakazać sprzedaży produktów z danego kraju muszą być konkretne powody: gdy istnieje realne zagrożenie życia i zdrowia konsumentów, gdy występuje epidemia lub też jeżeli się udowodni, że system bezpieczeństwa w danym kraju nie spełnia wymagań unijnych - poinformował Gantner.

Wyjaśnił, że Czesi wybrali ten ostatni powód, twierdząc, że polski system nadzoru jest zły. Nie ma jednak takiego kraju, gdzie nie byłoby incydentów związanych z jakością artykułów żywnościowych. A czym kraj produkuje żywności więcej, tym częściej się one zdarzają. Zapewnił, że nie ma żadnym państwie idealnego systemu kontroli jakości i bezpieczeństwa produktów, a polskie służby spełniają normy przyjęte w UE.

Gantner podkreślił, że w ostatnim czasie w Polsce nie zdarzyła się afera żywnościowa, która narażałaby życie lub zdrowie konsumentów, podczas gdy np. w Niemczech takie przypadki były. Chodzi o aferę dioksynową czy wykrycie groźnych bakterii e-coli. W Czechach kilkanaście osób zmarło z powodu sprzedaży alkoholu skażonego metanolem. Zaznaczył, że za bezpieczeństwo produktu odpowiada jego producent i nie można stosować zbiorowej odpowiedzialności w postaci zakazu sprowadzania wszystkich rodzajów żywności.

"W Czechach i na Słowacji nie mówi się, że konkretny produkt jest zły, mówi się o całej polskiej żywności.(...) takie działania łamią unijne prawo i co więcej noszą znamiona tworzenia barier na rynku wspólnotowym" - mówił Gantner. Jego zdaniem, jest to robione po to, by wyrugować ze swoich rynków konkurencję. Można to robić ceną, marketingiem, ale nie nieuczciwymi metodami - stwierdził.

Gantner ocenił, że to, co się obecnie dzieje w Czechach, jak również na Słowacji, jest bardzo niebezpieczne dla całej polskiej gospodarki, bo ta negatywna kampania jest wspierana przez szczebel rządowy i część polityków. Jest to naruszenie interesów gospodarczych Polski, próba zniszczenia dobrego wizerunku polskich produktów, bo wypowiedzi te śledzą także inne kraje - tłumaczył.

Jego zdaniem, o negatywnym stosunku Czechów do naszego kraju trzeba informować polskie społeczeństwo. Dodał, że sprawa ta została przedstawiona na forum Parlamentu Europejskiego, gdzie zostały pokazane urywki czeskich programów, w których byli wyśmiewani Polacy i polska żywność.

"Apelujemy do polskiego rządu o podjęcie zdecydowanej interwencji. Trzeba powiedzieć Czechom, żeby zakończyli tę kampanię. Najwyższy czas zwrócić się oficjalnie do Komisji Europejskiej, ponieważ nie może tak być, że w UE buduje się bariery w handlu i stosuje zakazany protekcjonizm" - powiedział Gantner. Podkreślił, że takie działania są naruszeniem wiarygodności unijnych zasad i podważaniem wysokiej jakości żywności produkowanej w UE.

Według niego, reakcja na oczerniania polskiej żywności powinna być szybka, głos powinien zabrać premier, należałoby też wezwać czeskiego ambasadora do wyjaśnień.

Jak wynika z informacji przedstawionej przez Radę Gospodarki Żywnościowej, po roku negatywnej kampanii ws. polskich produktów, nastąpiło wyhamowanie dynamiki wzrostu polskiego eksportu żywności do Czech.

Według czeskiego urzędu statystycznego, import z Polski artykułów spożywczych wyniósł w 2012 r. 868 mln euro, w porównaniu z poprzednim rokiem wzrósł o 7,6 proc. Polska od wielu lat jest drugim co do wielkości dostawcą żywności do Czech z 16-proc. udziałem w rynku. Pierwsze mają Niemcy z ponad 23-proc. udziałem. (PAP)

awy/ mki/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)