Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Olsztyńska": Traktują nas jak przemytników

0
Podziel się:

Wprowadzenie przez Rosjan opłaty za
przekraczanie granicy utrudnia życie nie tylko przygranicznym
handlarzom. Okazuje się, że dość mocno uderzyło po kieszeni
Polaków pracujących w obwodzie. Niektórzy muszą płacić miesięcznie
nawet pięćset złotych za przekraczanie granicy - pisze "Gazeta
Olsztyńska".

Wprowadzenie przez Rosjan opłaty za przekraczanie granicy utrudnia życie nie tylko przygranicznym handlarzom. Okazuje się, że dość mocno uderzyło po kieszeni Polaków pracujących w obwodzie. Niektórzy muszą płacić miesięcznie nawet pięćset złotych za przekraczanie granicy - pisze "Gazeta Olsztyńska".

Wielu Polaków z powiatu bartoszyckiego pracuje w obwodzie kaliningradzkim. Prowadzą firmy budowlane, handlują lub serwisują urządzenia zakupione w Polsce. Wszyscy narzekają na długi czas oczekiwania na przekroczenie granicy oraz na opłaty wprowadzone ostatnio przez Rosjan - zaznacza dziennik.

Za każdorazowy wjazd do Rosji i wypisanie tzw. "bumagi", czyli dowodu wpłaty za przejazd, Polacy muszą płacić 100 rubli (to równowartość 11,5 zł).

Ś Nie dość, że zwiększył się czas oczekiwania, bo wypisanie "bumagi" trwa około 20 minut, to każdorazowe przekroczenie granicy wynosi mnie teraz około 30 zł Ś mówi pan Andrzej, który mieszka pod Bartoszycami, ale pracuje od 15 lat w Bagrationowsku. Wyjaśnia, że odkąd pamięta, zawsze były problemy z przekraczaniem granicy.

Ś To, jak Polaków traktują polskie służby celne i graniczne pozostawia wiele do życzenia. Czuję się jak obywatel drugiej, a nawet trzeciej kategorii Ś twierdzi pan Andrzej. Ś Wiele razy byłem wypraszany z "zielonego pasa" tylko dlatego, że polski pogranicznik miał takie widzimisię. Godzinami muszę też czekać na odprawę celną, choć celnicy wiedzą, że wracam z pracy i niedługo znów będę musiał wrócić do obwodu Ś mówi. Ś Traktują nas tak jak przemytników, choć nigdy nie znaleźli u mnie kontrabandy Ś dodaje.

Ale pogranicznicy i celnicy odpierają zarzuty. Ś Proszę o konkrety Ś mówi komendant Straży Granicznej w Bezledach mjr Mariusz Haraf. A rzecznik Izby Celnej Ryszard Chudy dodaje: Ś Jest demokracja i nie ma równych i równiejszych, wszyscy przekraczający granicę są traktowani jednakowo. Niezależnie od tego czy ktoś zajmuje się przemytem czy pracuje w obwodzie kaliningradzkim. (PAP)

yy/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)