Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Nie będzie śledztwa ws. rzekomego wykorzystania miejskich pieniędzy przez prezydenta z PO

0
Podziel się:

Gdańska prokuratura rejonowa odmówiła
wszczęcia śledztwa ws. rzekomego przywłaszczenia publicznych
pieniędzy przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO).
Doniesienie w tej sprawie złożył radny PiS zarzucając
prezydentowi publikację ogłoszenia wyborczego w prasie za
miejskie pieniądze.

Gdańska prokuratura rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa ws. rzekomego przywłaszczenia publicznych pieniędzy przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO). Doniesienie w tej sprawie złożył radny PiS zarzucając prezydentowi publikację ogłoszenia wyborczego w prasie za miejskie pieniądze.

Szefowa prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście Renata Klonowska poinformowała we wtorek PAP, że odmówiono wszczęcia postępowania, bowiem nie dopatrzono się działań o charakterze przestępczym ze strony urzędników.

Prokuratura przed podjęciem decyzji badała dokumenty z Urzędu Miejskiego w Gdańsku i doniesienie radnego PiS Kazimierza Koralewskiego, obecnego szefa sztabu kandydata PiS na prezydenta Gdańska, Andrzeja Jaworskiego.

Koralewski powiedział we wtorek PAP, że będzie szukał możliwości zażalenia się na tę decyzję. Nie chcąc komentować postanowienia prokuratury. Ocenił, że doszło do niebezpiecznego precedensu. "We wszystkich gminach władza będzie wiedziała jak prowadzić kampanię wyborczą" - dodał.

Koralewski zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adamowicza i urzędników magistratu złożył 11 października. Dowodził w nim, że ogłoszenie opublikowane w jednej z gazet opłacone przez magistrat pt. "W jaki sposób pomagam Stoczni Gdańskiej" było ogłoszeniem wyborczym Adamowicza. W jego opinii, korzyść z wydania przez urząd 17 tys. zł na ogłoszenie odniósł wyłącznie Adamowicz.

"To mógł być zwykły komunikat, a ogłoszenie było z pompą, droższego już nie mogło być. I to poszło z kasy publicznej, kiedy jest kampania wyborcza. Za pieniądze publiczne prezydent robi kampanię wyborczą. Uważam, że przywłaszczył te pieniądze" - powiedział wtedy PAP Koralewski.

Adamowicz odpierał zarzuty radnego PiS. W wydanym wówczas oświadczeniu wyjaśnił, dlaczego opublikował ogłoszenie. Napisał, że w ostatnim czasie pod adresem władz miasta Gdańska padło szereg nieprawdziwych zarzutów o rzekomym braku pomocy dla Stoczni Gdańsk i dlatego zwołał konferencję prasową.

"Ponieważ artykuły prasowe, które ukazały się w następstwie konferencji nie przedstawiały rzeczywistego zaangażowania władz Gdańska na rzecz Stoczni, a gdańszczanie nie mogli wyrobić sobie w tym aspekcie opinii, podjąłem decyzję o publikacji ogłoszenia" - zaznaczał Adamowicz.

Jego zdaniem, zarzuty o finansowanie kampanii wyborczej z publicznych pieniędzy są absurdalne. "Nikt nie może odmówić urzędującemu prezydentowi półmilionowego miasta, prawa do komunikowania się z mieszkańcami dla wyjaśnienia zarzutów stawianych władzom miasta" - stwierdził. (PAP)

pek/ par/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)