Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Proces ws. przywłaszczenia ponad 650 tys. zł na szkodę Energi

0
Podziel się:

Właściciel firmy konsultingowej Czarny Tulipan Konrad W., oskarżony o
przywłaszczenie na szkodę koncernu energetycznego Energa ponad 650 tys. zł, podczas wtorkowej
rozprawy przed Sądem Okręgowym w Gdańsku nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Właściciel firmy konsultingowej Czarny Tulipan Konrad W., oskarżony o przywłaszczenie na szkodę koncernu energetycznego Energa ponad 650 tys. zł, podczas wtorkowej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Gdańsku nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

"Wszystkie decyzje, co będziemy robili, były konsultowane z zarządem spółki Energa lub pełnomocnikami danych komórek, których prace dotyczyły" - wyjaśnił oskarżony, który zgodził się odpowiadać na wszystkie pytania, z wyjątkiem zadawanych przez prokuratora.

W 2006 r. firma Konrada W. podpisała z koncernem dwie umowy, na podstawie których miała m.in. zbadać wizerunek marki Energa. Jak ustaliła prokuratura, po wykonaniu zlecenia firma Czarny Tulipan wystawiła Enerdze fakturę na kwotę 284 tys. zł za pracę, której faktycznie nie wykonała, zawyżyła też - o 369 tys. zł - faktury za wykonane prace. W sumie koncern stracił ponad 650 tys. zł. Według śledczych przywłaszczenie tych pieniędzy nie byłoby możliwe bez pomocy b. pełnomocnika zarządu koncernu Energa Michała P. (współoskarżonego w tym procesie), który zatwierdził wątpliwe faktury.

Podczas rozprawy Konrad W. dodał, że jego firma Czarny Tulipan wytoczyła Enerdze dwa postępowania w sądzie gospodarczym za niewypłacenie pieniędzy za faktury.

Konradowi W. i Michałowi P. grozi do 8 lat więzienia.

Oprócz nich na ławie oskarżonych zasiadają także pracownicy biura marketingu koncernu Waldemar Ch. i Magdalena Sz. Ta ostatnia, która także składała we wtorek wyjaśnienia przed sądem, nie przyznała się do winy. Kobieta podpisywała faktury dotyczące współpracy między Energą a Czarnym Tulipanem.

"Byłam wtedy na trzymiesięcznym okresie próbnym. Podpisując te dokumenty, nie miałam żadnych podejrzeń, że te prace nie zostały wykonane. Podpisanie faktur zlecił mi mój przełożony (Michał P.)" - powiedziała oskarżona.

Wobec dwóch głównych oskarżonych prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego: w przypadku Konrada W. było to 50 tys. zł., a Michała P. - 5 tys. zł. Obaj otrzymali też zakaz opuszczania kraju. (PAP)

rop/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)