Dowódca wojsk USA w Iraku generał Ray Odierno zapewnił, że wojska irackie są gotowe do przejęcia zadań ochrony bezpieczeństwa od opuszczających Irak sił USA. Podkreślił, że tempo wycofywania wojsk nie zależy od postępów w formowaniu rządu irackiego.
"Uważamy, że wojska irackie są gotowe do prowadzenia wszechstronnych operacji w Iraku" - powiedział Odierno w wywiadzie w niedzielnym programie telewizji ABC News, "This Week".
Generał podkreślił, że wojska USA nie przekazują siłom irackim zadań ochrony bezpieczeństwa nagle, gdyż proces ten trwa już od ponad półtora roku.
"Pracujemy z irackimi siłami bezpieczeństwa od bardzo dawna. W ciągu ostatnich 20 miesięcy stopniowo przekazujemy im coraz więcej obowiązków. Nadal im pomagamy i będziemy to robić po 1 września" - powiedział Odierno.
Do 1 września - jak potwierdził kilka dni temu prezydent USA Barack Obama - z Iraku zostaną wycofane wszystkie amerykańskie oddziały bojowe i pozostanie tam jeszcze tylko około 50 tysięcy żołnierzy z jednostek wsparcia.
Odpowiadając na pytanie prowadzącej wywiad Christiane Amanpour, Odierno zaznaczył, że tempo wycofywania nie będzie zależeć od postępów w tworzeniu nowego rządu irackiego.
"Liczby wycofywanych wojsk nie są związane z procesem formowania rządu w Iraku. Są związane ze zdolnością irackich sił bezpieczeństwa do utrzymania stabilizacji i myślę, że zaczynają one być do tego zdolne. Są bardzo profesjonalne" - powiedział.
Generał przyznał, że sytuacja w Iraku daleka jest jeszcze do stabilizacji. Potwierdza to m.in. zamach bombowy w Basrze w sobotę, w którym zginęły co najmniej 43 osoby. Apelował jednak, aby "nie przesadzać z reakcjami na takie incydenty".
"To pokazuje, że są tam sukcesy i porażki. Takie incydenty będą się jeszcze powtarzały. Pewne przypadki przemocy i terroryzmu będą się zdarzały" - oświadczył Odierno.
Zapytany czy nie niepokoi go fakt, że proces tworzenia rządu irackiego sie przedłuża, Odierno udzielił wymijającej odpowiedzi i w końcu zwrócił uwagę, że wojska irackie nie biorą udziału w ostatnich sporach polityków. "W czasie tworzenia rządu irackie siły bezpieczeństwa działają w sposób neutralny" - powiedział.
Generał podkreślił też, że dowództwo wojsk USA także nie ingeruje w irackie spory polityczne. "Chcemy, żeby Irakijczycy sformowali swój rząd. Próbujemy ułatwić ten proces nie mówiąc im co kto powinien robić" - oświadczył Odierno.
Po wyborach parlamentarnych z 7 marca ogłoszono zwycięstwo koalicji skupionej wokół premiera Nuriego al-Malikiego. Różnice głosów były jednak minimalne i opozycja kwestionuje ten wynik, co spowodowało obecny impas.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/