Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giełdy w Europie zakończyły sesje na minusach

0
Podziel się:

#
dochodzą aktualne notowania giełdowe, kursy walut oraz komentarz analityka
#

# dochodzą aktualne notowania giełdowe, kursy walut oraz komentarz analityka #

02.09. Warszawa (PAP) - Główne giełdy na Starym Kontynencie zakończyły piątkową sesję na minusach. Spadki są też za oceanem, a kurs szwajcarskiej waluty rośnie. To skutek słabych danych z rynku pracy w USA oraz obaw o kondycję strefy euro - twierdzą analitycy.

Na zamknięciu WIG20 stracił 2,27 proc., niemiecki DAX 3,3 proc., francuski CAC40 3,6 proc., a brytyjski FTSE 100 niemal 2,3 proc.

Ok. 17.40 również indeksy giełdowe za oceanem świeciły na czerwono - Dow Jones spadał o ponad 1,5 proc. o tyle samo Nasdaq, a S&P 500 o 1,7 proc.

Na wartości traci też m.in. euro. Ok. 17.40 za wspólną walutę płacono 1,1176 szwajcarskiego franka. W czwartek rano kurs tej pary wynosił 1,16 franka za euro.

Osłabia się również złoty - ok. 17.40 za euro płacono 4,18 zł, a za dolara 2,94 zł. Jeszcze mocniej złoty potaniał wobec franka, za którego trzeba płacić nawet 3,74 zł. W czwartek przed 9.00 - było to 3,57 zł.

Powodem pogorszenia sytuacji na rynku była publikacja danych zza oceanu. Tamtejszy Departament Pracy poinformował, że liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła w sierpniu o 17 tys., podczas gdy w lipcu zwiększyła się o 156 tys., po korekcie. Analitycy spodziewali się, że urośnie o 95 tys.

W sektorach pozarolniczych liczba miejsc pracy pozostała w sierpniu bez zmian, podczas gdy w lipcu wzrosła o 85 tys., po korekcie. Tu analitycy oczekiwali wzrostu o 68 tys.

"Na recesyjne obawy nakładają się najnowsze prognozy Białego Domu, który obniżył perspektywy wzrostu gospodarczego (w USA - PAP), a na poprawę na rynku pracy trzeba będzie zaczekać do 2013 roku. Widać wyraźnie, że wchodzimy w scenariusz stagnacyjny, który chyba do końca nie jest jeszcze dyskontowany przez rynki finansowe" - stwierdził analityk DM BOŚ Marek Rogalski.

Obawy inwestorów budzą też wieści ze Starego Kontynentu. "Dzisiaj rano podano, iż misja kontrolna przedstawicieli MFW, KE i EBC w Atenach, została przerwana na 10 dni, oficjalnie z powodów technicznych, ale nieoficjalnie mówi się o dużym niezadowoleniu z dotychczasowych działań rządu Grecji w kwestii obniżki deficytu. Wcześniej grecka prasa informowała, że w tegorocznym budżecie zabraknie 2,5 mld euro, aby spełnić wcześniej uzgodnione kryteria spadku deficytu budżetowego. Jednocześnie grecki rząd poinformował już europejskich ministrów finansów, iż operacja rolowania greckiego zadłużenia będącego w rękach prywatnych inwestorów, może być wykonalna tylko wtedy, kiedy ponad 90 proc. z nich zgłosi taką gotowość - w przeciwnym razie Grecja będzie zmuszona do ogłoszenia bankructwa" - powiedział Rogalski.

Ponadto, jak zaznaczył analityk DM BOŚ, prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet nawołuje do większych reform we Włoszech.

Analityk X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień uważa, że frank jest przewartościowany. Według niego, aby cena tej waluty spadła muszą zostać spełnione pewne warunki: sygnały poprawy globalnej koniunktury, normalizacja w strefie euro, recesja w Szwajcarii albo determinacja banku centralnego Szwajcarii w walce z umacnianiem się franka.

"Jak na razie żaden z tych warunków nie jest spełniony, tak więc o trwały spadek notowań poniżej 3,50 zł za franka może być trudno" - stwierdził Kwiecień. (PAP)

rbk/ amac/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)