*2.3.Warszawa - Lider LPR Roman Giertych uważa, że umowa stabilizacyjna między PiS, Samoobroną i LPR funkcjonuje, ale rząd Kazimierza Marcinkiewicza nie zadeklarował realizacji programu zawartego w pakcie. *
W czwartek szef Samoobrony Andrzej Lepper oświadczył, że umowa stabilizacyjna zawarta między PiS, Samoobroną i LPR jest zagrożona. Zarzucił PiS, że nie konsultuje niektórych swoich posunięć ani z Samoobroną, ani z LPR.
Giertych podkreślił w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że problem w realizacji umowy stabilizacyjnej, to problem z funkcjonowaniem Rady Ministrów.
"Nie można rozpoczynać działań rządowych od walki z kolejnymi środowiskami (...). Walczyć z lekarzami, z dziennikarzami, walczyć z opozycją, walczyć z przyjaciółmi z paktu" - zaznaczył Giertych. W jego ocenie, takie działanie jest "niecelowe".
"PiS musi się zdecydować, czy chce być lojalny we współpracy, czy nie. To jest dylemat, który stoi przed prezesem (Jarosławem) Kaczyńskim i przed premierem Marcinkiewiczem" - dodał lider LPR.
Jak powiedział Giertych, jeśli on mówi, że LPR "za czymś zagłosuje, to zwykle tak jest". "A jeżeli prezes Kaczyński mówi, że marszałek Sejmu (Marek Jurek)
coś zrobi, to zwykle tak nie jest" - i dodał - "to samo dotyczy premiera". (PAP)
ajg/ lop/
