Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska powiedziała w poniedziałek w "Kropce nad i" w TVN24, że jakoś jej daleko do Radia Maryja, więc nie zamierza w czasie kampanii wyborczej PiS występować na antenie rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka.
"To jest jakoś daleko" - powiedziała wicepremier pytana, czy będzie występować na antenie Radia Maryja.
"To jest trochę za daleko dla wiernego szeregowego, bo moja diecezja jest w Lublinie i tam moim biskupem diecezjalnym jest arcybiskup Życiński" - powiedziała Gilowska.
A - dodała - jak "dla każdego w miarę karnego katolika" jest jej najbliżej do swojego biskupa.
Gilowska będzie otwierać listę wyborczą PiS w Wielkopolsce. Oficjalnie poinformował o tym premier Jarosław Kaczyński podczas niedzielnej konwencji politycznej PiS w Poznaniu. Na jedno z pytań wicepremier odpowiedziała, że J.Kaczyński musiał ją "dosyć długo" przekonywać, by zgodziła się kandydować do Sejmu z listy PiS.
Pytana, czym - według niej - różni się przewodniczący PO Donald Tusk od premiera Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedziała, że szef rządu jest "ciepły i słowny".
"Premier całuje kobiety w rękę i Donald Tusk całuje w rękę. Czasami, kiedy premier całuje w rękę to zauważam jakąś taką niezgrabność tego gestu - bywa. Donald zawsze całował bardzo zgrabnie, ale przy okazji chciał mi odgryźć palec. Chciał odgryźć mi palec serdeczny i rękę musiałam wyrwać i iść gdzie indziej" - powiedziała Gilowska nawiązując do swego odejścia z PO.(PAP)
mkr/ mok/ woj/