Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gmina Olsztyn chce przejąć ziemię w procesie o zasiedzenie

0
Podziel się:

Gmina Olsztyn chce przejąć 25-hektarowy teren nad jeziorem Krzywym,
wytaczając proces o zasiedzenie. To kolejny etap w sporze gminy ze spadkobiercą dawnych właścicieli
Janem Josefem Bolewskim, który chce odzyskać ziemię utraconą po wyjeździe na stałe do Niemiec.

*Gmina Olsztyn chce przejąć 25-hektarowy teren nad jeziorem Krzywym, wytaczając proces o zasiedzenie. To kolejny etap w sporze gminy ze spadkobiercą dawnych właścicieli Janem Josefem Bolewskim, który chce odzyskać ziemię utraconą po wyjeździe na stałe do Niemiec. *

Rzeczniczka Urzędu Miasta w Olsztynie Aneta Szpaderska potwierdziła PAP, że gmina chce nabyć nieruchomość, wytaczając proces o przejęcie poprzez zasiedzenie.

"Gmina gospodaruje tym terenem od lat, to teren zielony i naturalną konsekwencją jest, że gmina chce go utrzymać, tak by było to miejsce rekreacji dla mieszkańców"- powiedziała Szpaderska.

Sąd okręgowy w Olsztynie wyznaczył początek procesu na 15 września.

Pełnomocnik Bolewskiego, mecenas Bolesław Senyszyn, podkreślił, że kolejny proces wytoczony przez gminę to "ewidentna gra na zwłokę". Dodał, że jest pewny korzystnego dla swego klienta orzeczenia w tej sprawie.

Jedno rozstrzygnięcie sądowe zakończone po myśli Bolewskiego jest już prawomocne. W styczniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł, że Skarb Państwa nie uzyskał własności nieruchomości nad jeziorem Krzywym w Olsztynie po wyjeździe rodziny Bolewskich w 1978 roku na stałe do Niemiec i Jan Josef Bolewski, jako jedyny spadkobierca swoich rodziców, może ubiegać się o zwrot ziemi.

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, działając w imieniu gminy, nie zgodziła się z tym wyrokiem i złożyła apelację do sądu w Białymstoku, jednak ten ją w październiku ubiegłego roku oddalił. Prokuratoria skorzystała jeszcze z możliwości złożenia skargi kasacyjnej, jednak Sąd Najwyższy oddalił ją 30 czerwca, nie przyjmując do rozpoznania.

Chodzi o 25-hektarowy atrakcyjny teren nad największym jeziorem w Olsztynie - Krzywym. Znajduje się na nim obecnie m.in. las miejski i tereny rekreacyjno-sportowe. Wartość ziemi sam Bolewski określił w pozwie sądowym na 600 tys. zł.

Orzekając o tym, że Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi, Sąd Okręgowy w Olsztynie ocenił, że nieruchomość nad jeziorem Krzywym w Olsztynie nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa z mocy prawa, tzn. na podstawie ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach.

Sąd doszedł do przekonania, że nie zostały spełnione przesłanki z ustawy, tak by nieruchomość mógł nabyć Skarb Państwa. Po pierwsze, chodziło o to, że ojciec powoda, ale także on sam, nigdy nie utracili obywatelstwa polskiego.

Sąd wyjaśniał, że minister spraw wewnętrznych i administracji w decyzji z 19 listopada 2009 roku stwierdził nieważność decyzji prezydenta Olsztyna. Ten w 1979 roku stwierdził utratę obywatelstwa polskiego przez ojca powoda. Minister uznał, że decyzję o pozbawieniu ojca Bolewskiego obywatelstwa polskiego podjęto z rażącym naruszeniem prawa.

Sąd podkreślił, że nie została spełniona także druga przesłanka, w myśl której Skarb Państwa mógłby przejąć nieruchomości po wyjeździe Bolewskich. Chodzi o to, że nieruchomość ta nie należała do ojca Bolewskiego przed 1 stycznia 1945 roku. Zgodnie z prawem, utrata nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa dotyczy osób, które zachowały nieruchomość należącą do nich przed 1 stycznia 1945 roku.

Tymczasem - jak tłumaczył sąd - ojciec powoda nabył nieruchomość dopiero 4 lutego 1949 roku. Wobec tego - jak ocenił sąd - jeśli nie spełnione zostały obie przesłanki, to logiczny jest wniosek, że nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa po wyjeździe Bolewskich do Niemiec.

Po wyjeździe do Niemiec w 1978 r. nieruchomość Bolewskich przejął Skarb Państwa, natomiast w 1992 roku w wyniku komunalizacji przejęła ją gmina Olsztyn. I to ona jest wpisana do księgi wieczystej. Jest tam jednak zastrzeżenie mówiące o tym, że gmina nie może dysponować tym terenem do czasu rozstrzygnięcia sądowego.

Sprawa Bolewskiego jest kolejną na Warmii i Mazurach próbą odzyskania przez spadkobierców ziemi pozostawianej przez tzw. późnych przesiedleńców, którzy wyjechali na stałe do Niemiec. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie.(PAP)

ali/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)