Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Godson i Biedroń wspólnie apelują o dialog i szacunek dla inności

0
Podziel się:

Posłowie PO i RP - John Godson i Robert Biedroń zaapelowali w czwartek o
spokojną debatę m.in. ws. związków partnerskich i poszanowanie inności. Zastrzegli, że obaj nie
zmieniają swych poglądów, ale tylko za pomocą dialogu można zbudować Polskę wspólną dla wszystkich.

Posłowie PO i RP - John Godson i Robert Biedroń zaapelowali w czwartek o spokojną debatę m.in. ws. związków partnerskich i poszanowanie inności. Zastrzegli, że obaj nie zmieniają swych poglądów, ale tylko za pomocą dialogu można zbudować Polskę wspólną dla wszystkich.

"Chcemy powiedzieć, że nie jest dobrze, gdy nie są poszanowane inności, gdy debata i jej język jest tak bardzo agresywny. Chcielibyśmy apelować do naszych znajomych, zwolenników o to, by w tych różnicach, które mamy, byśmy się szanowali, byśmy używali języka, który nie jest językiem agresji" - mówił Godson.

Wtórował mu Biedroń, który podkreślał z kolei: "Tylko za pomocą dialogu, wspólnej debaty, współpracy jesteśmy w stanie budować Polskę wspólną dla wszystkich, nie wykluczając nikogo i o to dziś apelujemy do państwa".

Poseł PO zaznaczył, że nie oznacza to, że on i Biedroń zmienili poglądy. "Ja z Robertem się znamy, kolegujemy się, jest razem ze mną w parlamentarnym zespole ds. Afryki, często rozmawiamy. Ja go lubię, ale to nie oznacza, że zmieniłem zdanie, jeśli chodzi o sprawę homoseksualizmu" - zaznaczył. Godson mówił m.in. że homoseksualizm jest grzechem.

Biedroń podkreślał, że takie wydarzenia jak jego wspólne oświadczenie z Biedroniem to rzadki gest w polityce. "Chcieliśmy go wykonać szczególnie po tym, jak obserwujemy, jakie są reakcje w internecie, publiczne na wypowiedzi mojego kolegi, mojego dobrego znajomego, z którym pracuję. Ja też się nie zgadzam oczywiście z jego słowami, ale nie ma innej drogi jak demokratyczna, pełna szacunku debata" - tłumaczył.

Jak zaznaczył, zarówno on, jak i Godson mają wrażenie, że "jakaś granica w tej debacie została przekroczona". "Chcielibyśmy zaapelować do moich sympatyków, do ludzi, którzy wspierają mnie i którzy wspierają Johna, żebyśmy - kiedy wyrażamy nasze opinie - zastanawiali się, czy tymi opiniami kogoś po prostu nie krzywdzimy" - powiedział.

Poseł RP mówił także, że obserwuje w internecie wiele rasistowskich wypowiedzi w kontekście Godsona, który - jak mówił - jest dla niego bardzo ważną osobą, jeśli chodzi o pracę i znajomość. "Po prostu jest to dla mnie bardzo trudne i to coś, czego nigdy nie będę akceptował" - oświadczył.

Godson przypomniał natomiast, że przez wiele lat był pastorem i często zwracały się do niego osoby homoseksualne. "I nigdy ich nie potępiałem, nie odrzucałem, zawsze ze współczuciem, ze zrozumieniem podchodziłem do nich. A więc chciałbym apelować szczególnie do osób takich jak ja, tzn. do chrześcijan, byśmy w tej sytuacji też okazali taką miłość, jaką Jezus by okazał. Często zadaję sobie pytanie, co zrobiłby Jezus i myślę, że Jezus okazałby szacunek i miłość, nie zmieniając swej nauki" - powiedział polityk Platformy.

Wyraził też nadzieję, że "zostanie wypracowane rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla wszystkich".

Pod koniec stycznia Sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: autorstwa PO i złożone przez Ruch Palikota oraz SLD. Swoje projekty ws. związków partnerskich ponownie złożyły już kluby RP i SLD.

W środę szef klubu PO Rafał Grupiński mówił, że władze klubu PO chcą, by powstał jeden, wspólny projekt Platformy dotyczący związków partnerskich. Do tej pory zostały przedstawione dwie propozycje: projekt ustawy "o wspólnym pożyciu" autorstwa, znanego z konserwatywnych poglądów, posła Jacka Żalka, a także bardziej liberalny, odrzucony przed dwoma tygodniami przez Sejm, projekt Artura Dunina, który autor chciałby raz jeszcze złożyć w Sejmie.(PAP)

sdd/ eaw/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)