Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gorzów Wlkp.: Strażacy pomagają dotleniać stawy i jeziora

0
Podziel się:

Strażacy z Gorzowa i okolic otrzymują coraz więcej zgłoszeń
dotyczących zimowej przyduchy, czyli zjawiska śnięcia ryb z powodu małego stężenia tlenu w wodzie -
poinformował PAP Bartłomiej Mądry z Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie.

Strażacy z Gorzowa i okolic otrzymują coraz więcej zgłoszeń dotyczących zimowej przyduchy, czyli zjawiska śnięcia ryb z powodu małego stężenia tlenu w wodzie - poinformował PAP Bartłomiej Mądry z Komendy Miejskiej PSP w Gorzowie.

W poniedziałek straż otrzymała wezwanie od wędkarzy o śniętych rybach pod lodem na kanale Ulgi w Gorzowie. Po przybyciu na miejsce, strażacy wykonali otwory oraz przy pomocy pomp napowietrzali wodę. We wtorek zajęli się tzw. Ruskim stawkiem - niedużym akwenem niedaleko centrum miasta.

"Tłoczymy natlenioną wodę pod lód. Ichtiolodzy radzą także polewać lód wodą, dzięki czemu robi się bardziej przejrzysty. Wtedy światło przedostanie się do wody i rośliny będą mogły przeprowadzić proces fotosyntezy" - powiedział PAP Mądry. Jak dodał, bardzo ważne jest również odśnieżanie choć części akwenów wodnych.

Śnieżna zima zaczyna dawać się we znaki populacji ryb w Lubuskiem. Problem dotyczy przede wszystkim mniejszych jezior, stawów, glinianek i starorzeczy - zbiorników wodnych, w których nie ma dużego przepływu wody.

Gruba warstwa lodu, ale przede wszystkim leżący na niej śnieg, sprawiają, że pod wodę nie docierają promienie słoneczne, a żyjące w niej glony i rośliny nie wytwarzają tlenu w wyniku fotosyntezy. Tlen nie może także dostać się do wody z powietrza, jak to ma miejsce np. podczas wiatru i tworzenia się fal.

W osadach dennych cały czas zachodzą jednak procesy gnilne zabierające z wody tlen. Skutkiem tego może być przyducha, czyli masowe śnięcie ryb.

Jak poinformował PAP dyr. biura w okręgu gorzowskiego Polskiego Związku Wędkarskiego Andrzej Zakrzewski, problem dotyczy całego regionu. Dodał, że także w innych regionach sytuacja jest podobna.

Wędkarze z niektórych kół starają się temu zapobiegać, ale nie jest to powszechne. Pierwszym sygnałem, że w wodzie zaczyna brakować tlenu jest zachowanie owadów wodnych, które jako pierwsze pojawiają się w pobliżu przerębli.

Gorzowski PZW, przy obecnej sytuacji zezwala nawet na zabieranie ryb, dla których nie ma już ratunku, by nie potęgować procesów gnilnych w wodzie.

Oszacowanie strat w rybostanie nie jest teraz możliwe. Efekty przyduchy poznamy na wiosnę, kiedy z jezior i innych akwenów zejdzie lód. (PAP)

mmd/ abe/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)