Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gowin: liczę się z każdym orzeczeniem TK ws. reorganizacji sądów

0
Podziel się:

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek w Kielcach,
że liczy się z każdym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rozporządzenia dotyczącego
reorganizacji 79 najmniejszych sądów rejonowych.

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek w Kielcach, że liczy się z każdym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rozporządzenia dotyczącego reorganizacji 79 najmniejszych sądów rejonowych.

Trybunał Konstytucyjny w czwartek oceni, czy zgodne z konstytucją są przepisy, na podstawie których minister sprawiedliwości może dokonać reorganizacji sądów w drodze rozporządzenia. Wnioski do TK złożyły Krajowa Rada Sądownictwa i posłowie, m.in. PSL.

"Liczę się z każdym orzeczeniem Trybunału. (...) Sprawa budzi wątpliwości także wśród konstytucjonalistów. Ten wyrok będzie oznaczał, co w Polsce jest ważniejsze: czy ważniejszy jest interes obywateli, czy ważniejsze są elity społeczne, takie jak sędziowie czy samorządowcy" - powiedział Gowin w poniedziałek dziennikarzom.

Jego zdaniem od momentu wprowadzenia reorganizacji (1 stycznia) dla mieszkańców najmniejszych powiatów niewiele się zmieniło. "Mamy połowę marca i widzimy, że wszystkie sądy, które działały przed 1 stycznia działają nadal" - zaznaczył. Funkcjonują one jako wydziały zamiejscowe sądów rejonowych z sąsiednich powiatów, a nie jako samodzielne jednostki.

Według Gowina zmiany dotyczą dwóch kwestii. "Po pierwsze mniej jest stanowisk prezesów sądów (...) Druga istotna zmiana polega na tym, że sędziowie z reorganizowanych sądów orzekają już nie w jednym sądzie jak do tej pory, ale w dwóch, a nawet trzech. Dla nich nie jest to pewnie sytuacja szczególnie komfortowa. Mniej mnie obchodzi komfort sędziów, a bardziej komfort obywateli" - podkreślił minister.

W rozmowie z dziennikarzami Gowin przyznał, że martwi go postawa koalicyjnego PSL, które od początku krytykuje reorganizację sądów. "Martwi mnie to tym bardziej, że wcześniej moja współpraca z PSL-em układała się znakomicie. Wydaje się, że koledzy z PSL-u w sprawie sądów kierują się bardziej partykularnym interesem małych powiatów, a w zbyt małym stopniu kierują się interesem ogółu społeczeństwa" - powiedział. Według niego jedyny uszczerbek dla tych powiatów to "uszczerbek prestiżowy".

Od 1 stycznia 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Głównym celem zmian - jak wskazywał resort sprawiedliwości - jest doprowadzenie do bardziej zrównoważonego obciążenia sędziów pracą. W zniesionych sądach orzekało ponad 550 sędziów - formalnie więc musieli oni zostać przeniesieni do większych sądów.

Tylko w województwie świętokrzyskim zniesionych zostało pięć sądów rejonowych - w Opatowie, Staszowie, Kazimierzy Wielkiej, Pińczowie i Włoszczowie.

Reorganizacja spotkała się z krytyką środowiska sędziowskiego i samorządowców z miejscowości, w których siedziby miały małe sądy. W czerwcu 2012 r. do TK trafił wniosek posłów - głównie z PSL, miesiąc później drugi skierowała Krajowa Rada Sądownictwa. Oba wnioski zostały połączone przez Trybunał do wspólnego rozpoznania.

W Sądzie Najwyższym na rozstrzygnięcie czeka też blisko 300 odwołań sędziów zniesionych sądów od decyzji o przeniesieniu na inne miejsce służbowe. SN odroczył rozpoznanie pierwszych spośród tych odwołań do czasu wydania orzeczenia przez TK. (PAP)

mjk/ pz/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)