Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Graś: Huebner naturalną kandydatką na szefową polskiej delegacji w EPL

0
Podziel się:

Błońskiej
#

Błońskiej #

11.03. Warszawa (PAP/media) - Sekretarz generalny PO Paweł Graś poinformował we wtorek, że rozważanych jest kilka kandydatur na nowego szefa kampanii PO do PE po Jacku Protasiewiczu. Z kolei - jak dodał - naturalną kandydatką na szefa polskiej delegacji w EPL w europarlamencie jest Danuta Huebner.

Decyzję w sprawie szefa kampanii PO zarząd partii ma podjąć w najbliższym czasie. "Zarząd Platformy prawdopodobnie jeszcze w tym bądź w najbliższym tygodniu wybierze nowego szefa kampanii. Mamy kilka propozycji, w tej chwili je konsultujemy" - powiedział Graś w TVN24. Kampanią PO do europarlamentu miał kierować Jacek Protasiewicz, ale zrezygnował z tego stanowiska w związku z krytyką, która go spotkała po incydencie na lotnisku we Frankfurcie.

Graś pytany, czy sam zostanie szefem kampanii PO w wyborach do PE, zaprzeczył. Zastrzegł jednocześnie, że - jako sekretarz partii - "związany będzie z pracą przy kampanii". "Ja i tak pracuję jako sekretarz generalny, jestem odpowiedzialny za funkcjonowanie biura krajowego, na którym siłą rzeczy ta kampania będzie się opierać. W związku z tym i tak jestem, i będę bardzo mocno zaangażowany w kampanię" - powiedział Graś.

Według marszałek Sejmu i pierwszej wiceprzewodniczącej PO Ewy Kopacz zarząd, który wskaże nowego szefa sztabu Platformy, ma zebrać się jeszcze w tym tygodniu. "Na pewno to będzie świetna osoba" - zapewniła Kopacz we wtorek dziennikarzy zapytana o ewentualnego kandydata na tę funkcję.

Z kolei rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska pytana na wtorkowym briefingu w Sejmie o preferencje dotyczące szefa sztabu, wyraziła pogląd, że powinien to być zarówno doświadczony polityk jak i sprawny organizator. "Jak do tej pory wszystkie kampanie pokazują, że jednak, niezależnie od dużego doświadczenia jakie ta osoba powinna posiadać w kampaniach, w pracy zespołowej, musi mieć także doświadczenie polityczne" - powiedziała Kidawa-Błońska.

Graś pytany był także, czy minister kultury Bogdan Zdrojewski oraz minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wystartują w eurowyborach, kandydując odpowiednio z Wrocławia i Szczecina.

"Nic mi nie wiadomo, aby minister Arłukowicz zamierzał żegnać się z resortem, otrzymał bardzo wyraźne zadanie od premiera przygotowania propozycji, które w perspektywie mają doprowadzić do skrócenia kolejek u lekarza. Na wiosnę pan minister ma przedstawić plan konkretnych działań i konkretnych zmian w legislacji. Na pewno nie będzie dymisji ministra Arłukowicza związanej z tym, że będzie startował do Parlamentu Europejskiego" - zapowiedział Graś.

Pytany o start Zdrojewskiego Graś powiedział, że na Dolnym Śląsku "mamy dobrych, innych parlamentarzystów, takich, którzy już przez region zostali zgłoszeni".

"Gdyby zapytał mnie pan prywatnie, to uważam, że absolutnie naturalnym liderem - w sytuacji, kiedy Jacek Protasiewicz wycofał się z kandydowania - zostaje minister Zdrojewski, bo nie ma co ukrywać, ma bardzo dobre notowania, zrobiłby bardzo dobry wynik dla Platformy. We Wrocławiu i na Dolnym Śląsku ma bardzo mocną pozycję. Natomiast to, czy wystartuje, zależy z jednej strony od niego, a z drugiej strony od premiera i od zarządu, który ostatecznie te listy będzie układał" - powiedział Graś.

Platforma poszukuje obecnie kandydata, który zostanie liderem dolnośląskiej listy w wyborach do PE. Jedynką miał być szef tamtejszych struktur partii Jacek Protasiewicz, który jednak - w związku z incydentem z jego udziałem na lotnisku we Frankfurcie - zapowiedział, że nie wystartuje w wyborach do europarlamentu.

"Nie mam nic w sobie z pogotowia ratunkowego, a Platforma na Dolnym Śląsku - nic z pacjenta, do tej chwili nie zgłosiłem własnej kandydatury (w wyborach do PE), a moja kandydatura nie została zgłoszona" - powiedział Zdrojewski we wtorek w RMF FM, pytany, czy będzie jedynką PO w wyborach do europarlamentu z Dolnego Śląska.

Jak dodał, nie będzie się odnosił do potencjalnych sytuacji, tylko do realnych. "Wyzwania są bardzo rozmaite, nie palę się, powtarzam jeszcze raz - nie zgłosiłem swojej kandydatury, nie jestem oficjalnym kandydatem, na razie są to dylematy słabo uprawdopodobnione" - podkreślił Zdrojewski.

Graś był także pytany o doniesienia, że niektórzy politycy, w tym Grzegorz Schetyna, mieli być niezadowoleni z tego, że to Danuta Huebner miałaby pokierować polską delegację w EPL do czasu nowych wyborów.

"Rzeczywiście w Dublinie pojawiły się głosy kwestionujące wybór klubu parlamentarnego europosłów PO i PSL w PE, bo wiadomo, że ktoś Jacka Protasiewicza musi zastąpić i naturalnym kandydatem jest wiceprzewodnicząca obecna, czyli pani Danuta Huebner. Rzeczywiście pojawiły sie takie głosy, trochę anonimowe, że być może to powinien być ktoś inny" - przyznał Graś.

Kidawa-Błońska powiedziała z kolei, że nie będzie komentować "plotek i zasłyszanych informacji". "Ja nie byłam przy takiej rozmowie, nic nie słyszałam. Danuta Huebner na pewno ma duże doświadczenie, jest osobą bardzo szanowaną, a do końca kadencji w europarlamencie tak naprawdę tylko jeden miesiąc, nie widzę więc powodu, żeby robić z tego jakieś wielkie sensacje" - stwierdziła rzeczniczka rządu.

Kopacz z kolei powiedziała, że nie wierzy, że "tak zacny człowiek, jak (były) marszałek Schetyna używał jakiś nieparlamentarnych określeń". Na pytanie, czy Schetyna ma szanse, by startować do PE, marszałek zwróciła uwagę, że każdy miał taką szansę w momencie kiedy składał deklarację o chęci kandydowania. "Kandydowanie do europarlamentu to nie łapanka. Każdy deklaruje swoją chęć, a później jest decyzja. Na wstępie jest decyzja zarządów regionów, a potem Zarządu Krajowego. Jeśli więc ktokolwiek złożył taką deklarację i chce powalczyć o mandat eurodeputowanego, ma szansę. Z tego co wiem pan marszałek Schetyna nie składał takiej deklaracji" - zaznaczyła Kopacz.

Przyznała jednak, że ostatnie słowo w sprawie list ma przewodniczący PO, premier Donald Tusk. "Jeśli ze względów strategicznych będzie potrzebna ta lub inna osoba, to pewnie taką propozycję pan premier tym osobom złoży" - dodała marszałek.

Huebner w europarlamencie zasiada pierwszą kadencję; do PE dostała się z pierwszego miejsca listy PO w Warszawie. Obecnie w Parlamencie Europejskim kieruje komisją rozwoju regionalnego. W majowych wyborach ponownie zamierza ubiegać się o mandat w PE, prawdopodobnie znów z pierwszego miejsca stołecznej listy PO.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce 25 maja. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

kos/ mrr/ mkr/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)