Greccy lekarze, w tym dentyści, rozpoczęli w czwartek 24-godzinny strajk przeciwko rządowym reformom sektora ochrony zdrowia. Czwartek to także drugi dzień strajku farmaceutów, prawników i pracowników kolei.
Lekarze ze szpitali publicznych i dentyści protestują przeciwko cięciom w sektorze ochrony zdrowia i przyjmują jedynie poważne przypadki.
Przed nielicznymi otwartymi w czwartek aptekami tworzyły się długie kolejki. Farmaceuci i prawnicy sprzeciwiają się zapowiadanej przez rząd ustawie liberalizującej dostęp do różnych tzw. zamkniętych zawodów, w których obowiązują licencje. Ich protest jest trzydniowy.
Władze są zdania, że rozszerzenie kręgu osób, które będą mogły pracować w tzw. zamkniętych zawodach, pozwoli obniżyć koszty różnych usług i zwiększyć zatrudnienie, m.in. wśród osób młodych.
Czwartek to drugi i ostatni dzień protestu pracowników kolei przeciwko planowanym zmianom, w tym redukcji zatrudnienia.
Przed gmachem Sądu Najwyższego Grecji w Atenach w czwartek demonstrowało ok. 2 tys. osób. Tego dnia sąd zaczął rozpatrywać sprawy osób zatrudnionych na czas określony w sektorze publicznym. Żądają one odnowienia umów.
Grecy od dawna protestują przeciwko reformom prawa pracy. Pod koniec grudnia parlament przyjął budżet na rok 2011, który przewiduje drakońskie oszczędności i podnoszenie podatków. Przyjęcie programu oszczędnościowego było warunkiem otrzymania od MFW i UE pakietu ratunkowego wysokości 110 mld euro, rozłożonego na trzy lata. Bez tej pomocy Grecji groziłaby niewypłacalność. (PAP)
jhp/ ap/
8139463 8138968