Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja: Pracownicy sektora publicznego przeciwko zwolnieniom

0
Podziel się:

Ok. 20 tys. pracowników greckiego sektora publicznego
przeszło w środę w marszach w Atenach i innych miastach. Hasła sprzeciwu wobec planów zwolnień
przeplatały się ze sloganami potępiającymi zabójstwo działacza lewicy przez członka
neonazistowskiej partii.

Ok. 20 tys. pracowników greckiego sektora publicznego przeszło w środę w marszach w Atenach i innych miastach. Hasła sprzeciwu wobec planów zwolnień przeplatały się ze sloganami potępiającymi zabójstwo działacza lewicy przez członka neonazistowskiej partii.

Według policji ulicami stolicy przeszło 10 tysięcy osób, a w Salonikach na północy kraju marsz zgromadził ok. 7 tys. uczestników. W Atenach w zgromadzeniu wzięli udział głównie nauczyciele, pracownicy służby zdrowia oraz samorządów. Ich pokojowy marsz zorganizowano ok. południa w centrum miasta, wyłączonym na ten czas z ruchu.

"Walczmy bez wytchnienia przeciwko polityce oszczędności. +Nie+ zwolnieniom i reorganizacji, "nie+ załamaniu usług publicznych i niszczeniu państwa socjalnego" - głosiło hasło na głównym transparencie centrali związkowej sektora publicznego ADEDY. Niektórzy demonstranci przynieśli ze sobą czarne flagi.

"Chcemy powiedzieć rządowi, że już dość" - powiedziała 54-letnia nauczycielka, matka dwojga bezrobotnych dzieci, której pensja skurczyła się o ponad połowę od wybuchu kryzysu.

Agencje odnotowują jednak, że frekwencja była znacznie niższa niż w czasie poprzednich demonstracji, co świadczy o pogłębiającej się rezygnacji. Najnowsza fala strajków przypadła na kilka dni przed kolejną wizytą przedstawicieli trojki - Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego - którzy mają ocenić postępy Aten we wdrażaniu reform.

"Rozpoczęła się długa, ciężka i bolesna zima" - oświadczył związek ADEDY, który wraz z centralą sektora prywatnego GSEE reprezentuje 2,5 miliona pracowników. "Prawda jest taka, że z każdą wizytą trojki niszczona jest nasza narodowa godność" - podkreślili przedstawicieli związków.

Hasła przeciwko planom oszczędności przeplatały się z potępieniem zabójstwa 34-letniego muzyka hiphopowego i działacza antyfaszystowskiego, który zmarł w szpitalu w środę rano na skutek dwóch ran zadanych mu nożem w serce i żebra. Według greckich mediów, zanim stracił przytomność, zdążył wskazać policji sprawcę ataku. Za zabójstwo aresztowano członka neonazistowskiej partii Złota Jutrzenka.

Prezydent Grecji Karolos Papulias zaapelował o "społeczne i instytucjonalne przebudzenie oraz wolę polityczną" i wezwał, by "uczynić wszystko, aby nie pozostawiać faszyzmowi otwartych drzwi".

W ramach reform narzuconych przez międzynarodowych pożyczkodawców władze w Atenach muszą do końca roku objąć w sumie 25 tys. pracowników tzw. planem mobilności, który przewiduje albo ich przeniesienie, albo zwolnienie. Ponadto w latach 2013-2014 greckie władze muszą spełnić cel przewidujący likwidację 15 tys. miejsc pracy.

Wśród warunków stawianych Grecji przez wierzycieli znalazła się nie tylko redukcja rozdętego sektora publicznego, ale także znaczne cięcia wynagrodzeń i emerytur osób zatrudnionych w sektorze budżetowym oraz podwyżki podatków.

W środę pracownicy sektora publicznego rozpoczęli 48-godzinny strajk w proteście przeciwko zwolnieniom. Protest sparaliżował funkcjonowanie m.in. szkół, szpitali i transportu publicznego.

Tego dnia nieczynne były szkoły i sądy, a szpitale przyjmują tylko nagłe wypadki. Do akcji przyłączyli się pracownicy sądów, władz miejskich oraz personel urzędów podatkowych i celnych. Przez cztery godziny nie jeździły pociągi, a na trzy godziny przerwano nadawanie programów informacyjnych w państwowych mediach.

Reformy są bardzo dotkliwe dla Greków. W kraju, który od sześciu lat pogrążony jest w recesji, bezrobocie sięga 28 proc. (PAP)

ksaj/ mc/

14602349 14604576 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)