Wysokie zadłużenie państwa powoduje stałe pogarszanie się sytuacji w greckich szpitalach państwowych - oświadczył w poniedziałek w greckiej telewizji prezes związku lekarzy szpitalnych Dimitris Warnawas.
Według niego, brakuje pieniędzy na strzykawki i nie można już dokonywać niektórych badań krwi. "Jeśli dalej tak pójdzie, będziemy mieli ofiary" - powiedział Warnawas, apelując jednocześnie do premiera Jeorjosa Papanadreu, by "uaktywnił się" zanim służba zdrowia będzie narażona na jeszcze większe kłopoty.
Większość dostawców nie jest już gotowa zaopatrywać szpitali na kredyt, gdyż państwo jest im winne około 5,5 mld euro. Ministerstwo zdrowia zaproponowało spłacenie około 30 procent tej kwoty w gotówce i pokrycie reszty trzyletnimi obligacjami greckiego rządu. Jednak według greckich mediów, dostawcy się na to nie zgadzają.
W ubiegły weekend wielu chorych było zmuszonych szukać pomocy w szpitalach prywatnych.
Łączny dług publiczny Grecji wynosi około 300 mld euro. By uratować kraj przed bankructwem, rząd podjął program surowych oszczędności budżetowych. (PAP)
dmi/ mc/
6426701