Sekretarz stanu USA Hillary Clinton przybyła w poniedziałek w południe (czasu lokalnego) do Gruzji, po wcześniejszej wizycie tego dnia w Armenii.
W Tbilisi w rozmowie z grupą kobiet-członkiń organizacji społecznych i politycznych Clinton zapewniła, że Stany Zjednoczone będą wspierać starania o umocnienie demokracji w Gruzji. W ten sposób odpowiedziała na zarzuty jednej z uczestniczek spotkania o to, że Ameryka pod rządami poprzedniego prezydenta George'a W. Busha często ignorowała naruszenia praw człowieka w Gruzji.
Sekretarz stanu wyraziła poparcie dla postępów Gruzji, dodając, że jej kraj "jako przyjaciel" wyraża w kontaktach z Tbilisi swoje zastrzeżenia dotyczące ograniczania wolności słowa.
Clinton ma w poniedziałek rozmawiać z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim. Jak przypomina agencja AFP, zabiega on o twarde stanowisko USA w sprawie obecności rosyjskich żołnierzy w separatystycznych regionach Gruzji - Abchazji i Osetii Południowej. Saakaszwili chce też ponowienia amerykańskiego poparcia dla wejścia jego kraju do NATO.
Wcześniej w poniedziałek, w stolicy Armenii - Erywaniu, Clinton powiedziała działaczom praw człowieka, że władze tego kraju zapewniły ją o gotowości do liberalizacji ostatnio przyjętego prawa, wprowadzającego ograniczenia dla dziennikarzy radia i telewizji. Według amerykańskiej sekretarz stanu zapewnił ją o tym prezydent Armenii Serż Sarkisjan.
Clinton w trakcie wizyty w Armenii oddała też hołd ofiarom eksterminacji Ormian w imperium osmańskim w latach 1914-15. Wydarzenia te przez Armenię i wiele państw świata uważane są za ludobójstwo, co jest przedmiotem sporu z Turcją.
Armenia i Gruzja są ostatnim etapem podróży sekretarz stanu po Europie Wschodniej i krajach Kaukazu. (PAP)
awl/ ro/
6560560 6560706