Pięciu milicjantów w Abchazji, separatystycznej republice gruzińskiej, zostało rannych w czwartek, gdy ich pojazd wyleciał na minie podczas patrolu w strefie graniczącej z resztą Gruzji. O wybuchu w regionie Gali powiadomiły władze abchaskie.
Przedstawiciel milicji w Gali uważa, że za zamachem stoi "gruzińska grupa dywersyjna".
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji odrzuciło wszelkie oskarżenia pod adresem strony gruzińskiej w związku z incydentem.
"Takie absurdy nie są nawet warte komentowania" - powiedział rzecznik gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili.
Region Gali zamieszkany jest w większości przez Gruzinów, lecz pozostaje pod kontrolą władz Abchazji, która wraz z drugim regionem separatystycznym Gruzji, Osetią Południową, ogłosiła niezależność po kilkudniowej wojnie Rosji z Gruzją w sierpniu roku 2008.(PAP)
mmp/ kar/
6658517