W Gruzji rozpoczęła w czwartek pracę misja Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR), która będzie obserwować wybory prezydenckie 27 października. Kieruje nią były deputowany do parlamentu Włoch Matteo Mecacci. 16 ekspertów jest już w Tbilisi.
28 długoterminowych obserwatorów ODIHR przyjedzie do Gruzji 25 września - powiedział Mecacci dziennikarzom w Tbilisi. "Dołączy do nich maksymalnie 300 obserwatorów krótkoterminowych, którzy będą pracować w dniu wyborów, m.in. będą obserwować głosowanie, liczenie głosów i zestawianie wyników" - zapowiedział szef misji, cytowany przez portal Civil.ge.
Około połowy października misja przedstawi raport okresowy. Dzień po wyborach ogłosi wstępne ustalenia na konferencji prasowej. W Gruzji misja pozostanie ona na miejscu do początku listopada, by obserwować sytuację po wyborach.
Obserwatorzy będą śledzić kampanię wyborczą i prace instytucji odpowiedzialnych za przeprowadzenie wyborów. Przedmiotem ich zainteresowania będzie stosowanie w praktyce prawa wyborczego, rozwiązywanie sporów dotyczących wyborów, a także sposób relacjonowania kampanii przez media.
"Rolą misji obserwacyjnej (....) nie jest ingerencja ani osądzanie podczas procesu (wyborczego). Nie pełnimy roli policji wyborczej" - podkreślił szef misji.
W wyborach 27 października nie może ubiegać się o kolejną kadencję rządzący Gruzją od rewolucji róż Micheil Saakaszwili. Kandydatem jego partii Zjednoczony Ruch Narodowy jest były przewodniczący parlamentu Dawid Bakradze. Kandydatem rządzącego Gruzińskiego Marzenia jest bliski współpracownik premiera Bidziny Iwaniszwilego, Giorgi Margwelaszwili. (PAP)
awl/ mc/
int.
