Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Grybauskaite dla PAP: musimy oczyścić budżet UE z nieskutecznych polityk

0
Podziel się:

Unijna komisarz ds. budżetu Dalia
Grybauskaite powiedziała PAP, że zaproponuje kilka opcji nowego
budżetu UE - najbardziej radykalne zmiany pozwolą oczyścić go ze
starych i nieskutecznych wydatków, zarówno w polityce rolnej jak i
spójności.

Unijna komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite powiedziała PAP, że zaproponuje kilka opcji nowego budżetu UE - najbardziej radykalne zmiany pozwolą oczyścić go ze starych i nieskutecznych wydatków, zarówno w polityce rolnej jak i spójności.

"Zaproponuję radykalne zmiany, ale opcjonalnie. Bo w Europie radykalnie nie da się niczego zmienić z dnia na dzień. To trwa całe dekady. Łatwiej negocjuje się decyzje, które wejdą w życie nie jutro, ale w odległej przyszłości" - powiedziała we wtorek w wywiadzie dla PAP Grybauskaite.

Dlatego w przyszłym roku, "wiosną lub jesienią", w zależności od sytuacji gospodarczej i politycznej w UE, w ramach reformy budżetowej KE zaproponuje krajom członkowskim "do wyboru trzy opcje: mniej, średnio i bardzo radykalną".

"Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy w stanie wybrać te ambitniejsze opcje w bardziej odległej przyszłości jako trend budżetu po 2020 roku" - dodała.

Tak, by budżet UE był gotowy na zmiany, jakie nastąpią w przyszłości, elastycznie i szybko dostosowywał się do nowych wyzwań, które kraje UE uznają za priorytetowe i przede wszystkim, by tworzył "europejską wartość dodaną".

"Budżet UE to powinien być żywy organizm. Jeśli dziś mamy nowe wyzwania, a wciąż płacimy za polityki wymyślone 30 lat temu, to co to za budżet? Musimy być zdolni, by oczyścić budżet z naszych polityk, jeśli widzimy, że są one nieskuteczne i lepiej byłoby je finansować na narodowym poziomie" - powiedziała Grybauskaite.

Według niej, takimi "nieskutecznymi i skierowanymi w przeszłość politykami" są dziś zwłaszcza Wspólna Polityka Rolna (ok. 40 proc. obecnego budżetu), a także część polityki spójności.

"Dziś 80 proc. wydatków na WPR idzie do 10-15 proc. odbiorców, którymi w większości nie są wcale rolnicy, ale przemysł. Więc dlaczego nazywamy tę politykę WPR, skoro finansujemy przemysł, i to nie zawsze europejski?" - pytała retorycznie komisarz.

Jeżeli chodzi o unijną politykę spójności, to zdaniem Grybauskaite należy zadać sobie pytanie, czy powinna być utrzymana zasada, że wspiera ona nie tylko najbiedniejsze kraje, ale także opóźnione regiony w zamożnych krajach UE. Jak podkreśliła, to najbogatsze kraje są wciąż największym beneficjentem unijnej polityki spójności.

"Czasem płacimy krajom, które są bogate, mają wyższy niż unijna średnia poziom rozwoju, a nie są w stanie dbać o własne regiony. I te pieniądze są często marnowane, bo niekontrolowane" - dodała, wskazując na raporty Trybunału Obrachunkowego UE.

Jej zdaniem problem polega na tym, że na lokalnym poziomie po prostu trudniej jest przeprowadzać kontrole, czy wszystkie środki są wydawane rozsądnie. "Także w nowych krajach jest zapewne takie podejście, że skoro to są europejskie pieniądze, to nie ma problemu, wydawajmy je... Gdyby chodziło o taką samą kwotę, ale z budżetu narodowego, to od razu byłoby trudniej i ludzie poważnie zastanowiliby się, czy w ogóle tych pieniędzy potrzebują!" - powiedziała Dalia Grybauskaite.

Dlatego - oceniła - należy zastanowić się, czy nie lepiej odpowiedzialność za wsparcie biednych regionów oddać rządom, a politykę spójności skoncentrować na najbiedniejszych krajach.

Grybauskaite chciałby też zlikwidować wszystkie, w tym brytyjski, rabaty, które kraje członkowskie otrzymały w ciągu lat w swoich składkach do unijnej kasy.

"Dziś mamy 14 rozmaitych rabatów i korekt, przez co cały system jest skomplikowany i nieprzejrzysty. To wstyd, że mamy taki system dochodów, gdzie mamy rabat do rabatu i wyjątek od wyjątku. W innych organizacjach międzynarodowych jest prościej - jest jasna zasada: płacisz i nie żądasz pieniędzy z powrotem" - powiedziała Grybauskaite.

Zdaniem komisarz, największym problemem w dotychczasowych negocjacjach nad unijnymi planami budżetowymi jest "księgowe" podejście krajów członkowskich.

"Nie mówimy o tym, jakie polityki należy finansować, tylko jak dostać pieniądze z powrotem. Chcę, by kraje myślały o budżecie unijnym w inny sposób. Nie tylko, ile mogą z niego z powrotem dostać - jako ćwiczenie księgowe - ale jaka jest wartość dodana. Bo jeśli myślą o unijnym budżecie tylko w kategoriach ćwiczenia księgowego, to może wcale go nie potrzebujemy?" - prowokacyjnie zapytała Grybauskaite.

W środę KE zorganizowała całodniowa konferencję pod hasłem "Reformowanie budżetu, zmienianie Europy", by przedstawić wyniki prowadzonych przez rok konsultacji publicznych, w których zebrano prawie 300 opinii, w tym od wszystkich rządów państw UE, a także organizacji pozarządowych, władz lokalnych, przedstawicieli biznesu i świata naukowego. Większość respondentów zaapelowała, by mniej unijnych środków przeznaczać na dopłaty dla rolników, a więcej na nowe polityki - badania, innowacje, energię oraz zwiększanie konkurencyjności unijnego gospodarki.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)