Rok Historii Najnowszej, specjalna strona internetowa poświęcona historii XX w. oraz opracowana przez MEN nowa podstawa programowa to najważniejsze propozycje resortu edukacji mające aktywizować nauczanie historii najnowszej w szkołach - uznała minister edukacji narodowej Katarzyna Hall, która w czwartek wzięła udział w XVIII Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Olsztynie.
Podczas zjazdu historyków, na terenie kampusu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, odbyła się debata poświęcona m.in. nauczaniu historii najnowszej. W dyskusji, poza minister edukacji, udział wzięli: prof. Henryk Samsonowicz, prof. Janusz Tazbir oraz nauczyciele historii szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Hall poinformowała, że w czwartek MEN uruchomił specjalną stronę internetową www.rokhistorii.men.gov.pl, której zadaniem będzie upowszechnianie wiedzy na temat metod nauczania historii najnowszej. Strona ta - jak mówiła - adresowana jest nie tylko do nauczycieli i uczniów, ale także do wszystkich osób interesujących się historią najnowszą.
Jak tłumaczyła, nowa strona MEN ma otwartą formułę. "Z tego portalu mogą korzystać, a także mogą go kształtować wszystkie instytucje i organizacje zaangażowane w upowszechnianie wiedzy na temat historii najnowszej" - wyjaśniała Hall.
Według minister edukacji, inicjatywy takie jak ogłoszenie przez MEN roku szkolnego 2009/20010 Rokiem Historii Najnowszej mają przede wszystkim zwrócić uwagę na przypadające w tym roku rocznice wydarzeń, które w polskiej historii najnowszej są szczególnie ważne dla polskiego społeczeństwa.
"W tym miesiącu obchodzimy rocznicę wybuchu II wojny światowej, agresji ZSRR na Polskę, 20-lecia powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Chcemy podkreślić, że te daty są doskonałą okazją, by nauczyciele i rodzice rozmawiali z uczniami i dziećmi o polskiej historii" - powiedziała Hall.
Zaznaczyła także, że oczekiwaniom nauczycieli historii wychodzi naprzeciw nowa, przygotowana przez jej resort, podstawa programowa. "Teraz nauczyciel historii nie korzysta, tak jak było wcześniej, z pobożnej listy życzeń dotyczących tego, co mają wiedzieć uczniowie, ale z konkretnej listy efektów, do których ma doprowadzić nauczając historii" - podkreśliła minister.
Powołując się na międzynarodowe badania PISA (Programme for International Student Assessment - Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów), których celem jest uzyskanie porównywalnych danych dotyczących wiedzy i umiejętności uczniów w różnych krajach OECD, Hall zwróciła uwagę, że w Polsce uczniowie "mają kłopoty z rozumowaniem, wyciąganiem wniosków i formułowaniem dłuższych wypowiedzi". Jak podkreśliła, przygotowywana od 2007 r. reforma MEN ma ten stan rzeczy zmienić.
Uczestniczący w spotkaniu historyk, prof. Henryk Samsonowicz, b. minister edukacji w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, zwrócił uwagę, że "żadne reformy gospodarcze ani społeczne, ani mentalne nie udadzą się bez dostatecznego sfinansowania i zreformowania oświaty". "Nauczyciel musi być członkiem elity, którą stać na to, żeby można było rozwijać swoje umiejętności" - powiedział Samsonowicz.
Ponadto profesor zwrócił uwagę, że historia, obok matematyki, są tymi "przedmiotami w szkole, które powinny uczyć nie tyle faktograficznego materiału, ale sposobu myślenia". "Matematyka, która uczy struktur, i historia, która pokazuje zmienność tego świata" - tłumaczył.
Z prof. Samsonowiczem zgodził się prof. Janusz Tazbir, który powiedział, że "trzeba się zastanowić, co jest głównym celem nauczania historii". Jak zaznaczył, najważniejsze w nauczaniu historii nie jest "przyswojenie największej liczby dat czy wydarzeń, ale wyrobienie krytycznego stosunku do wszelkiego rodzaju propagandy".
Wśród problemów, które zgłaszali uczestniczący w debacie nauczyciele historii, były m.in. kwestie liczebności klas, małej liczby godzin (jedna tygodniowo) na nauczanie historii w szkole, dostosowania podręczników szkolnych do pytań egzaminacyjnych.
Jak powiedziała Hall, mała liczba godzin w szkole poświęcana na historię wiąże się z tym, że "uczniowie mają ograniczoną ilość czasu, a przedmiotów jest dużo". "Gdyby uwzględniać postulaty ws. liczby godzin formułowane przez historyków, biologów, chemików, itd. to uczeń nad naukę nie spędzałby 30 godzin, ale 80" - powiedziała minister edukacji.
W XVIII Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich, który potrwa do 19 września, bierze udział półtora tysiąca uczestników.(PAP)
nno/ ali/ hes/