Profesor Natalia Narocznicka z utworzonej przez rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa komisji ds. przeciwdziałania próbom fałszowania historii na szkodę Rosji obarczyła Niemcy współodpowiedzialnością za mord radzieckiego NKWD na polskich oficerach w Katyniu w 1940 roku.
Narocznicka zakwestionowała też datę 1 września jako początek II wojny światowej i zarzuciła Polsce, że ta od marca do kwietnia 1939 roku prowadziła rozmowy z Adolfem Hitlerem, aby zostać jego sojusznikiem.
Rosyjska historyk uczyniła to w wywiadzie opublikowanym w czwartek w tygodniowym dodatku do wielkonakładowej "Komsomolskiej Prawdy".
"Jest absolutnie niesprawiedliwe, że oni (Polacy) cały czas wytykają nam Katyń, za który, nawiasem mówiąc, przeprosił (Borys) Jelcyn. Nie mówiąc o tym, że sprawa Katynia nie została wyjaśniona do końca" - powiedziała Narocznicka. "Niewątpliwie były tam zbrodnie NKWD, jednak nazistowskie przestępstwa też zostawiły swój ślad" - wyjaśniła.
Narocznicka oskarżyła Polskę o "zamorzenie głodem" 100 tys. czerwonoarmistów wziętych do niewoli w 1920 roku "na ziemiach okupowanych przez Piłsudskiego". "Świadomie ich nie karmiono, przyglądano się, jak umierają" - podkreśliła.
Kremlowska historyk zgodziła się z oceną, że "był to pierwowzór faszystowskiego obozu koncentracyjnego". "Tak, tak. Polacy o tym nie chcą mówić, a od nas stale żądają przeprosin" - zauważyła, dodając, że Polska powinna przeprosić Rosję także za rok 1612.
Narocznicka oświadczyła również, że zachodnia Ukraina, na którą 17 września 1939 roku wkroczyła Armia Czerwona, a "którą Warszawa nazywa Polską Wschodnią", "była terytorium imperium rosyjskiego okupowanym przez Polskę Józefa Piłsudskiego w czasie wojny domowej".
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mmp/ ap/ gma/