Terrorystyczna organizacja baskijskich separatystów ETA podnosi haracze, jakich domaga się za "ochronę" - poinformowało w piątek zrzeszenie przedsiębiorców regionu Nawarry (CEN), na północy Hiszpanii.
Ostatnio separatyści zaczęli żądać nawet po 100 tysięcy euro. W pojedynczych przypadkach występują też z żądaniem uiszczenia "podatku rewolucyjnego" wysokości do 400 tysięcy euro - powiedział prezes CEN Jose Manuel Ayesa.
Dotychczas żądania ETA były znacznie skromniejsze - wynosiły od 20 do 60 tysięcy euro.
Zdaniem szefa CEN ETA ma coraz większe problemy finansowe. Sympatyzujące z nią partie zostały zakazane, co oznacza, że ETA utraciła dostęp do środków na kampanie wyborcze i do diet deputowanych. "Terrorystom pozostaje więc tylko szantażowanie przedsiębiorców" - powiedział Ayesa.
Nie wiadomo, ilu przedsiębiorców otrzymało od ETA listy z żądaniami haraczu za "ochronę". Agencja dpa pisze, że skłonnych do płacenia jest coraz mniej, ale też dodaje, że nie wszystkie firmy informują CEN o próbach wymuszenia. (PAP)
az/ ap/
3495