Hiszpański rząd i opozycja przystąpiły w pilnym trybie do konsultacji w sprawie zmian w prawie hipotecznym, które uchroniłyby bezrobotne rodziny przed eksmisjami. W ciągu ostatnich czterech lat w nękanym kryzysem kraju dokonano na wniosek banków 350 000 eksmisji.
Rząd premiera Mariano Rajoya postanowił w piątek przyspieszyć prace nad ustawą, która będzie skonsultowana z bankami i ma zapobiec eksmisjom rodzin będących w szczególnie trudnej sytuacji materialnej.
Decyzję podjęto po tym, gdy w piątek hiszpańską opinią publiczną wstrząsnęło kolejne samobójstwo osoby eksmitowanej.
W przeddzień kolejnej tragedii Europejski Trybunał Sprawiedliwości krytycznie wypowiedział się o hiszpańskim ustawodawstwie w sprawie eksmisji, określając je jako pozostające w sprzeczności z "normami europejskimi".
53-letnia Amaya Egana, żona byłego radnego miejskiego w baskijskim mieście Barakaldo, popełniła samobójstwo, skacząc przez okno ze swego mieszkania. Zdjęcie kobiety, przystojnej blondynki z jej mężem, zrobione prawdopodobnie parę lat wcześniej podczas letniej wycieczki, ukazało się na czołówce elektronicznego wydania centroprawicowego dziennika madryckiego "El Mundo".
Dwa tygodnie wcześniej zginął w podobnych okolicznościach podczas eksmisji w Granadzie 53-letni mężczyzna.
"Eksmisje stają się najokrutniejszą praktyką związaną z kryzysem" - powiedział po samobójstwie w Barakaldo premier regionalnego rządu baskijskiego Patxi Lopez.
Po samobójstwie eksmitowanej kobiety wicepremier konserwatywnego rządu Soraya Saenz Santamaria i zastępca sekretarza generalnego opozycyjnej partii socjalistycznej Elena Valenciano porozumiały się w piątek, aby wspólnie starać się przeforsować projekt ustawy antyeksmisyjnej.
Jednocześnie deputowani różnych ugrupowań zapowiedzieli, że niezwłocznie wystąpią w parlamencie o zawieszenie "eksmisji hipotecznych" do czasu uchwalenia tej ustawy.(PAP)
ik/ mc/