W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wciąż trwa impas. We wtorek po raz kolejny członkom Rady nie udało się porozumieć w sprawie wspólnego kandydata na wakujące od ponad dwóch miesięcy stanowisko w radzie nadzorczej TVP.
Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski po raz kolejny zgłosił na to miejsce kandydaturę prawnika Tomasza Siemiątkowskiego (w ubiegłych latach bez powodzenia kandydował on już do rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia). W Radzie nie znalazła się jednak wymagana do wyboru większość.
Nikt z pozostałych członków KRRiT nie zgłosił innej kandydatury, choć w poniedziałek taką możliwość sygnalizował Tomasz Borysiuk. O porozumienie w KRRiT nie będzie jednak łatwo.
We wtorek Borysiuk, pytany o swojego kandydata powiedział PAP, że jego jedyny komentarz do wtorkowego posiedzenia brzmi: "jeśli prawdziwe są medialne doniesienia, że kandydatem do rady nadzorczej TVP miałby być były poseł Jan Maria Jackowski to ja również zgłoszę kandydaturę byłego posła, ministra, mecenasa - pana Romana Giertycha".
Zdaniem Kołodziejskiego wtorkowe posiedzenie potwierdza tylko jego opinię, że najlepszym wyjściem z obecnej sytuacji będzie rozwiązanie Krajowej Rady poprzez odrzucenie jej sprawozdania przez Sejm, Senat i prezydenta. Rada musi przedstawić swoje sprawozdanie do końca marca.
Wakat w radzie nadzorczej TVP utrzymuje się od 19 grudnia, kiedy rezygnację złożył sekretarz rady Janusz Niedziela. (PAP)
js/ malk/ mow/