Liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi, wywołanych przez monsunowe ulewy na północy Indii, wzrosła w piątek do prawie 600 - podały władze stanu Uttarakhand. Nie jest to bilans ostateczny, który może się jeszcze zwiększyć.
Jak poinformował w Delhi szef indyjskiego MSW Sushilkumar Shinde, ewakuowano do tej pory 34 tys. ludzi, a 50 tys. pozostaje odciętych od niedzieli w 100 miastach i wsiach himalajskiego regionu, gdzie powodzie pozrywały mosty i zniszczyły drogi.
Według rzecznika stanu Uttarakhand operacja ratunkowa koncentruje się na ewakuacji blisko 27 tys. ludzi uwięzionych w rejonie jednej z hinduistycznych świątyń Śiwy w Kedarnath. Świątynia uniknęła większych szkód, ale w mule i błocie dookoła niej nadal znajdują się zwłoki pielgrzymów. W akcji ratowniczej bierze udział 36 śmigłowców i siedem samolotów wojskowych.
W stolicy stanowej Dehradun, dokąd transportowani są śmigłowcami ocaleni z powodzi, demonstrowały setki ludzi, twierdząc, że rząd zwlekał z akcją ratunkową. (PAP)
klm/ ap/
14054391