Policja przypuściła w środę szturm na więzienie Kerobokan na popularnej wśród turystów zagranicznych wyspie Bali, gdzie wcześniej doszło do buntu więźniów. Więźniowie zaatakowali straźników kamieniami i ostrymi przedmiotami i na krótko opanowali cały kompleks wzniecając pożar. Policja użyła kul gumowych. Co najmniej kilku więźniów zostało rannych.
Zamieszki wybuchły we wtorek a ich bezpośrednią przyczyną miało być zaatakowanie nożem jednego z więźniów.
Więzienie, w którym przetrzymywanych jest ok. 1200 więźniów (w tym kilkudziesięciu obcokrajowców), zostało otoczone przez liczne oddziały szturmowe policji. "Wciąż usiłujemy opanować sytuację. Próbujemy spowodować aby więźniowie wrócili do ich bloków" - powiedział rzecznik policji Saud Usam Nasution.
Według świadków, wielu więźniów przewieziono do szpitala z ranami postrzałowymi, najprawdopodobniej od gumowych kul.
Wśród więźniów jest ok. 12 Australijczyków, w tym należących do siatki przemytników narkotyków, znanej jako "Bali Nine". Przedstawiciel policji zapewnił, że wśród rannych nie ma obcokrajowców. (PAP)
jm/
10843077 10843055