Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inspektor kierujący wizją lokalną po śmierci Przemyka: zomowcy nie sygnalizowali użycia siły

0
Podziel się:

Jerzy D. - inspektor wydziału dochodzeniowo-
śledczego Komendy Stołecznej Policji, który w 1983 r. kierował
wizją lokalną na komisariacie, po śmierci Grzegorza Przemyka,
zeznał w piątek przed sądem, że żaden z funkcjonariuszy nie
sygnalizował w trakcie wizji, aby używał siły w stosunku do
Przemyka.

Jerzy D. - inspektor wydziału dochodzeniowo- śledczego Komendy Stołecznej Policji, który w 1983 r. kierował wizją lokalną na komisariacie, po śmierci Grzegorza Przemyka, zeznał w piątek przed sądem, że żaden z funkcjonariuszy nie sygnalizował w trakcie wizji, aby używał siły w stosunku do Przemyka.

"Funkcjonariusze pokazywali, że ich rola polegała na tym, aby obezwładnić Grzegorza Przemyka, który wykonywał ruchy jak karateka, i posadzić go na krześle" - powiedział D. Dodał, że nie przypomina sobie odtwarzania w czasie wizji szarpaniny z udziałem Przemyka, ani sytuacji aby chłopiec leżał na podłodze.

Jak zeznał D., w czasie wizji na komisariacie przy ul. Jezuickiej obsada była zmniejszona do minimum, "by nie było postronnych świadków tej czynności". (PAP)

ktl/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)