Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Instytut Myśli Lewicowej i pakt dla centrolewicy - pomysły krakowskiej SLD

0
Podziel się:

Powołanie stowarzyszenia Instytut Myśli Lewicowej i podpisanie paktu dla
centrolewicy - to pomysły krakowskiego SLD po wyborczej porażce w Małopolsce.

Powołanie stowarzyszenia Instytut Myśli Lewicowej i podpisanie paktu dla centrolewicy - to pomysły krakowskiego SLD po wyborczej porażce w Małopolsce.

"To, że nie zdobyliśmy mandatu jest porażką lewicy, trzeba to jasno powiedzieć, ale zrobimy wszystko, by wyciągnąć z tego wnioski" - mówił w czwartek szef krakowskiego SLD Grzegorz Gondek.

Krakowski SLD podpisał z Partią Demokratyczną demokraci pl., przedstawicielami Partii Kobiet, Unii Pracy i organizacji pozarządowych deklarację "Pakt dla centrolewicy". "Chcemy budować w Małopolsce most dla centrolewicy" - powiedział Gondek.

Jak wyjaśnił, chodzi o szeroką współpracę wszystkich organizacji, którym bliska jest myśl lewicowa. Zdaniem Elżbiety Bińczyckiej, szefowej Partii Demokratycznej w Małopolsce, część wyborców nie miała oferty dla siebie. "Świadczy o tym sukces Ruchu Palikota. Moim zdaniem to był rodzaj buntu" - oceniła Bińczycka. "Na zapotrzebowanie części wyborców odpowiadał LiD, którego już nie ma, co jak przyznał Wojciech Olejniczak, było błędem. Wiele punktów w naszych programach jest zbieżnych, jak choćby proeuropejskość" - dodała.

Gondek przypomniał o pomyśle, który pojawił się w kampanii - powołania w Krakowie Instytutu Myśli Lewicowej - stowarzyszenia, którym kierowałby filozof i bioetyk prof. Jan Hartman (startował z trzeciego miejsca na liście SLD i zdobył 2 209 głosów). "W partii brakuje dyskusji programowej, w instytucie mogłyby się ścierać różne idee, jak ma wyglądać centrolewica w Polsce, co jest dla nas ważne" - mówił Gondek.

Instytut Myśli Lewicowej ma zostać zarejestrowany jako stowarzyszenie, by mógł działać samodzielnie. "Ważne, by była to instytucja nie tylko związana z SLD, ale taka do której może przyjść każdy" - mówił Gondek. Instytut organizowałby spotkania, debaty i szkolenia.

Według szefa krakowskiego Sojuszu partię "czeka długa droga i przegrupowanie sił". "Musi być jasna decyzja, że już dość opisywania rzeczywistości okrągłymi zdaniami. Przyszedł czas, żeby o tym, co chcemy osiągnąć, mówić konkretnie i zwięźle" - uważa Gondek. "Mam nadzieję, że Ruch Palikota wywoła wstrząs myślowy w SLD, że nie da się polityki prowadzić tak jak do tej pory. To nie może być polityka okrągłych słów, ale czynów" - podkreślił.

Liderem listy SLD w Krakowie był rzecznik tej partii Tomasz Kalita, który otrzymał 8 365 głosów, ale mandatu nie zdobył. Po wyborach w mediach pojawiły się komentarze, że w krakowskim SLD nie ma żadnej rozpoznawalnej twarzy. Gondek zapewniał w czwartek, że robi wszystko, by taką twarz Sojuszowi dać. Jego zdaniem najbliższe trzy lata bez wyborów pokażą, czy uda się wykreować w partii osobowości. "Potencjał do tego jest. Jeśli się nie da, to będzie problem" - mówił.

We wtorek członek Rady Krajowej SLD Łukasz Danel w oświadczeniu przekazanym mediom wezwał Gondka do natychmiastowej rezygnacji ze wszystkich zajmowanych przez niego stanowisk (przewodniczącego SLD w Krakowie, sekretarza Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD, członka Zarządu Krajowego), uznając, że ponosi on odpowiedzialność za wyborczą klęskę partii w Krakowie.

"Rezygnować ze stanowiska nie zamierzam" - mówi Gondek. Jego zdaniem, na przegraną miało wpływ publiczne dyskredytowanie partii w mediach oraz to, że on sam wycofał się z wyborów.

Gondek został oskarżony przez dwóch lokalnych działaczy Sojuszu o wyprowadzenie partyjnych pieniędzy. Według nich szef krakowskich struktur miał środkami z centrali SLD m.in. spłacić dług za zakupiony kolczyk z brylantem, a także nielegalnie zarabiać na remoncie siedziby SLD. Gondek złożył pozew cywilny przeciwko oskarżającym go działaczom, ale po "aferze kolczykowej", jak nazwały ją media, zrezygnował z obecności na liście wyborczej, którą miał otwierać. (PAP)

wos/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)