Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

IPN: akt oskarżenia wobec nazistów to nie miara sukcesu

0
Podziel się:

Wniesienie aktu oskarżenia - wbrew powszechnej opinii - nie jest miarą
sukcesu prac Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN - uważa prokurator IPN
Zygmunt Kacprzak, odpowiadając na zarzuty sformułowane w raporcie z Centrum Szymona Wiesenthala.

Wniesienie aktu oskarżenia - wbrew powszechnej opinii - nie jest miarą sukcesu prac Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN - uważa prokurator IPN Zygmunt Kacprzak, odpowiadając na zarzuty sformułowane w raporcie z Centrum Szymona Wiesenthala.

Wątpliwości, co do skuteczności prowadzonych w IPN spraw dot. zbrodniarzy nazistowskich, wyraził Efraim Zuroff, dyrektor biura Centrum Szymona Wiesenthala. W raporcie przygotowywanym przez Centrum, do którego w piątek dotarła "Rzeczpospolita", Zuroff stawia zarzut, że IPN zbyt opieszale ściga niemieckich zbrodniarzy. Przypomina, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat w stan oskarżenia postawiono w Polsce tylko dwie osoby.

"Wniesienie aktu oskarżenia wobec zbrodniarzy nazistowskich nie jest miarą sukcesu prac Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN. Tym bardziej, że działamy 70 lat po okupacji niemieckiej w Polsce i większość sprawców zbrodni już nie żyje. Trzeba też pamiętać, że IPN kontynuuje ściganie zbrodniarzy nazistowskich, które w Polsce prowadzone jest od 1945 r. Od tego czasu udało się skazać dziesiątki, jeśli nie setki osób" - powiedział PAP Kacprzak.

Podkreślił też, że o pracach prokuratorów IPN decyduje ustawa o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która wyraźnie stwierdza, że IPN ma prowadzić postępowanie niezależnie od tego, czy sprawca żyje, czy nie. Zapis w tej sprawie znajduje się w art. 45, który stanowi, że pion śledczy IPN ma za zadanie "wszechstronne wyjaśnić okoliczności sprawy, a w szczególności ustalić wszystkie osoby pokrzywdzone".

"I to jest główne zadanie dla pionu śledczego i w tym zakresie jest realizowane. Ustawodawca miał zapewne świadomość, że po dziesiątkach lat trudno będzie masowo stawiać w stan oskarżenia kolejnych sprawców. Ustalając osoby pokrzywdzone zachowujemy o nich pamięć" - wyjaśniał Kacprzak.

Dodał też, że podczas śledztw IPN gromadzi cenny materiał dowodowy, który mogą wykorzystywać badacze historii najnowszej.

W latach 2000-2010 pion śledczy IPN zakończył 2516 śledztw (z ogólnej liczby 2840) w sprawach zbrodni nazistowskich. Przesłuchano 15 393 świadków. "W ubiegłym roku IPN zakończył 357 śledztw w sprawie zbrodni nazistowskich, a obecnie prowadzi ich 392" - poinformował prokurator.

"W przypadku zbrodni nazistowskich śledztwa IPN są najczęściej umarzane z powodu śmierci sprawców lub ich niewykrycia. Wynika to z upływu czasu; badamy zdarzenia, które miały miejsce 70 lat temu, trudno zatem, by każde śledztwo kończyć aktem oskarżenia" - tłumaczył prokurator.

Na pytanie PAP, co powoduje, że śledztwa są kończone z powodu niewykrycia sprawców, Kacprzak odpowiedział, że w wielu wypadkach śledczy IPN mają do czynienia z niekompletną dokumentacją, której zebranie wymaga długotrwałej międzynarodowej współpracy, m.in. z instytucjami archiwalnymi z zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych, Centrum Szymona Wiesenthala oraz Centralą Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w niemieckim Ludwigsburgu. Jak podał, są przypadki, w których wnioski o międzynarodową pomoc prawną są realizowane przez zagraniczne organa wymiaru sprawiedliwości przez kilka lat.

"Ponadto pamięć świadków jest zawodna. Świadkowie nieraz mówią i wymieniają nazwiska, ale te nazwiska są nieprecyzyjne. Trudno ustalić, czy chodzi o tę, czy też o inną osobę. A reguły procesu karnego są nieubłagane. Nie możemy stawiać zarzutu osobie, wobec której nie dysponujemy precyzyjnymi danymi personalnymi" - tłumaczył prokurator.

Do tej pory IPN wniósł dwa akty oskarżenia w sprawie zbrodni nazistowskich, z których jeden zakończył się prawomocnym wyrokiem. W 2001 r. sąd w Koninie skazał Henryka Manię na 8 lat więzienia za udział w zbrodni ludobójstwa w hitlerowskim obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem. Henryk Mania pomagał hitlerowcom w eksterminacji ludności, głównie Żydów. Jako jeden z ośmiu polskich pomocników, wybranych przez Niemców, przywiezionych bił na śmierć pejczem, odbierał im kosztowności, ubrania i wprowadzał do ciężarówek, w których zabijano ofiary spalinami.

W drugim przypadku nie udało się odczytać aktu oskarżenia, ponieważ oskarżony o udział w zabójstwie członków i współpracowników oddziału Armii Krajowej Piotr W. zmarł. W kwietniu 1944 r. Piotr W. ujawnił funkcjonariuszom Gestapo w Zakopanem dane żołnierzy AK, a następnie w lipcu 1944 r. uczestniczył w ich zatrzymaniu, wskazując najbardziej aktywnych. Zatrzymani zostali potem rozstrzelani w obozie w Płaszowie.

Każdego roku Oddziałowe Komisje Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN prowadzą średnio od 350 do 400 śledztw w sprawach zbrodni nazistowskich. Dwa razy więcej śledztw IPN jest związanych ze zbrodniami komunistycznymi; w latach 2000-2009 było ich ponad 5,5 tys.

Wśród obecnie prowadzonych śledztw w sprawach zbrodni nazistowskich jest m.in. śledztwo: w sprawie zabójstw więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof, na których przeprowadzano pseudomedyczne eksperymenty, w sprawie zbrodni na terenie Zamojszczyzny, gdzie w ramach planu germanizacji Ziemi Zamojskiej odbierano dzieci ich rodzicom, i w sprawie zabójstwa prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, którego okoliczności do tej pory nie są jasne.

W Polsce po 2000 r. ściganiem zbrodniarzy nazistowskich zajmuje się Instytut Pamięci Narodowej. Wcześniej zajmowała się tym powołana w 1945 r. Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, którą w 1949 r. przekształcono w Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Działała ona do 1984 r., po którym rozpoczęto tworzenie Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu - Instytut Pamięci Narodowej. W 1999 r. na mocy ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu znalazła się w jego strukturach jako Pion Śledczy IPN.(PAP)

nno/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)