Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IPN bada sprawę ks. Popiełuszki

0
Podziel się:

Pion śledczy IPN prowadzi śledztwo ws. domniemanego kierowania zabójstwem
ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 r. przez osoby zajmujące w PRL stanowiska wyższe od generałów SB
Władysława Ciastonia i Zenona Płatka - uniewinnionych już wcześniej od tego zarzutu.

Pion śledczy IPN prowadzi śledztwo ws. domniemanego kierowania zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 r. przez osoby zajmujące w PRL stanowiska wyższe od generałów SB Władysława Ciastonia i Zenona Płatka - uniewinnionych już wcześniej od tego zarzutu.

Jesienią 2009 r. IPN zarzucił trzem b. oficerom SB prowadzenie w latach 80. postępowania karnego przeciw ks. Popiełuszce o "czyny nie będące przestępstwem". Były to pierwsze zarzuty IPN w wątku dotyczącym ks. Jerzego w śledztwie w sprawie funkcjonowania od 1956 r. do 1989 r. związku przestępczego w MSW.

Chodzi o funkcjonariuszy SB, którzy brali udział w śledztwie wobec kapelana podziemnej Solidarności o rzekome "nadużywanie wolności sumienia" oraz "posiadanie materiałów wybuchowych". Ich czyn stanowi zbrodnię komunistyczną w formie naruszania podstawowych praw człowieka, jakimi są: prawo do uczciwego procesu, a w szczególności prawo do obrony w postępowaniu karnym oraz prawo do wolności słowa i wyznania. Zarzucono im przekroczenie uprawnień i udział w "związku przestępczym" (grozi za to do 5 lat więzienia).

Sprawa dotyczy m.in. tzw. prowokacji na Chłodnej, gdy SB w 1983 r. podrzuciła do mieszkania księdza przedmioty mające go skompromitować i umożliwić skazanie (m.in. granaty z gazem łzawiącym, naboje). Ostatecznie śledztwo wobec księdza umorzono.

Morderca księdza kpt. SB Grzegorz Piotrowski zeznawał w latach 90., że to szef osławionego IV departamentu MSW (zwalczającego Kościół katolicki) gen. Zenon Płatek i jego zastępca Adam Pietruszka zlecili mu tworzenie fałszywych dowodów przeciw ks. Popiełuszce. Początkowo Piotrowski sporządził w 1983 r. dokument, w którym pisał o podrzuceniu do mieszkania księdza kompromitujących go przedmiotów, potem jednak zmodyfikował go, pisząc jedynie o informacjach, że u księdza mogą być takie przedmioty. Na tym dokumencie ówczesny szef MSW gen. Czesław Kiszczak dopisał: "Dusza mi się śmieje, ale pielgrzymka papieża...".

19 października 1984 r. ks. Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i kapelan Solidarności, został zamordowany przez funkcjonariuszy IV departamentu. Wszyscy, którzy brali udział w zabójstwie, od dawna są już na wolności; ich przełożonych uniewinniono. B. szef SB gen. Władysław Ciastoń został uniewinniony przez sąd w 2002 r. - i z zarzutu kierowania zabójstwem ks. Popiełuszki, i pomocy przy "prowokacji na Chłodnej".

W 1984 r. Płatek był szefem IV departamentu. Jego zastępcą był płk Adam Pietruszka, skazany w 1985 r. w tzw. procesie toruńskim na 25 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa księdza swych podwładnych i bezpośrednich morderców - Grzegorza Piotrowskiego (kara 25 lat więzienia), Leszka Pękalę (15 lat) i Waldemara Chmielewskiego (14 lat). Mimo że na reżyserowanym przez władze procesie w 1985 r. ujawniono okoliczności, które mogły wskazywać na udział w przygotowaniach do zbrodni innych osób, sąd zajął się wyłącznie bezpośrednimi sprawcami mordu.

Śledztwo wobec Płatka i Ciastonia wszczęto w 1990 r. - po tym, gdy skazani w procesie toruńskim zaczęli zeznawać, jak przełożeni wpływali na nich, mówiąc np. "by Popiełuszko zamilkł", ale nie dając bezpośredniego rozkazu zabicia. Po ponad dwuletnim procesie, w sierpniu 1994 r., Sąd Wojewódzki w Warszawie niejednomyślnie uniewinnił obu generałów. Ciastoń i Płatek, którzy w areszcie spędzili dwa lata, nie przyznali się do winy.

W 1996 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił sprawę sądowi I instancji, uwzględniając apelację pełnomocników oskarżycieli posiłkowych. W 2000 r. proces Płatka zawieszono z powodu jego choroby (zmarł w 2009 r.). Na wokandę wróciła zaś sprawa samego Ciastonia. Z braku dowodów winy został on w 2002 r. ponownie uniewinniony. Sąd podkreślił, że sam prokurator przyznał, iż "nie istnieje żaden dowód czy dokument świadczący o tym, że Ciastoń nakazał przygotować plan zabójstwa ks. Popiełuszki, następnie nim kierował, a potem utrudniał śledztwo".

Od kilku lat oddział warszawski IPN prowadzi śledztwo w sprawie działania w MSW związku przestępczego mającego na celu m.in. dokonywanie zabójstw działaczy opozycji demokratycznej i duchowieństwa. Śledztwo obejmuje w sumie 42 przypadki przestępstw z lat stanu wojennego, o których sprawstwo podejrzewa się SB, a zwłaszcza tzw. wydziały "D" w IV departamencie MSW.

Śledczy korzystają m.in. z dokumentacji zgromadzonej przez tzw. komisję Rokity. Sejmowa komisja nadzwyczajna do zbadania działalności MSW, kierowana w latach 1989-1991 przez Jana Rokitę, ustaliła, że skutkiem działań funkcjonariuszy MSW od wprowadzenia stanu wojennego do 1989 r. było 91 udokumentowanych przypadków zgonów ludzi, przeważnie blisko związanych z opozycją. Wyjaśniono niewielką część tych przypadków.

Jednym z wątków śledztwa IPN jest kierowanie zabójstwem ks. Popiełuszki przez osoby, które zajmowały wyższe stanowiska w hierarchii PRL niż Ciastoń i Płatek. Nie znaleziono dotychczas dowodów, pozwalających na postawienie komukolwiek zarzutów, choć są poszlaki o możliwym współudziale wysokich funkcjonariuszy PRL. IPN nie wykluczał wcześniej, że zarzuty mogłyby objąć gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

W 2004 r. ujawniono notatkę doradcy Jaruzelskiego, mjr. Wiesława Górnickiego. Wynika z niej, że politycznym inspiratorem porwania ks. Jerzego w 1984 r. był ówczesny sekretarz KC PZPR Mirosław Milewski (już nie żyje). Prasa pisała także o powiązaniach KGB ze sprawą.

W 2006 r. przesądzono zaś, że nie będzie nowego śledztwa w sprawie samego zabójstwa ks. Jerzego. Prokuratura Krajowa uznała wtedy, że ze względu na niewielką wartość dowodową nie wystarczą do tego materiały przekazane Prokuraturze Okręgowej w Toruniu przez IPN z Katowic. IPN wnosił, by prokuratura w Toruniu, która w 1984 r. oskarżała sprawców zbrodni, rozważyła wszczęcie śledztwa co do ewentualnej pomocy w zabójstwie księdza przez "osoby nie będące funkcjonariuszami państwa komunistycznego".

Nigdy nie potwierdzono oficjalnie tez głoszonych m.in. przez dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, by ksiądz zginął później i w innych okolicznościach niż to ustalił sąd w Toruniu, choć co jakiś czas powracają pytania w tej sprawie.(PAP)

sta/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)