Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

IPN będzie kontynuował program "Indeks Represjonowanych"

0
Podziel się:

Kontynuację imiennej dokumentacji losów obywateli II RP represjonowanych
przez władze sowieckie po 17 września 1939 r. zapowiedział w środę IPN, który od maja br. prowadzi
program badawczy "Indeks Represjonowanych", przejęty od Ośrodka Karta.

Kontynuację imiennej dokumentacji losów obywateli II RP represjonowanych przez władze sowieckie po 17 września 1939 r. zapowiedział w środę IPN, który od maja br. prowadzi program badawczy "Indeks Represjonowanych", przejęty od Ośrodka Karta.

Szczegóły dotyczące przeniesienia "Indeksu Represjonowanych" z Ośrodka Karta do IPN podano na środowej konferencji prasowej w siedzibie stołecznego Centrum Edukacyjnego IPN "Przystanek Historia". Udział w niej wzięli: prezes instytutu Łukasz Kamiński, prezes Ośrodka Karta Zbigniew Gluza, Aleksander Gurjanow z rosyjskiego Stowarzyszenia "Memoriał" oraz Anna Dzienkiewicz reprezentująca "Indeks".

Kamiński przypomniał zasługi Ośrodka Karta na rzecz upamiętniania polskich ofiar represji sowieckiej mówiąc, że przywracanie im zapomnianych imion i nazwisk jest ideą bliską IPN, który w 2006 r. zainicjował program dotyczący polskich strat osobowych pod okupacją niemiecką. Od 2009 r. projekt jest realizowany przez Fundację "Polsko-Niemieckie Pojednanie".

"Kontynuacja +Indeksu Represjonowanych+ jest fundamentalnym obowiązkiem instytutu (...). Jest to droga dla naszej wspólnej pamięci o ofiarach II wojny światowej. Abyśmy mogli kiedyś powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby każdej z tych ofiar przywrócić imię i nazwisko. Bo przecież celem obu systemów totalitarnych w XX w. było to, aby ich ofiary pozostały anonimowe" - podkreślił Kamiński.

Decyzja o kontynuacji programu przez IPN zapadła w marcu tego roku, po podjęciu przez Radę IPN akceptującej uchwały w tej sprawie. Celem przejętego przez instytut wraz z początkiem maja projektu będzie dalsze uzupełnianie zgromadzonego zasobu danych oraz udostępnianie go opinii publicznej, m.in. za pomocą internetu.

Informację o kontynuacji "Indeksu" przez instytucję państwową, jaką jest IPN, z ulgą przyjął prezes Karty Zbigniew Gluza, który tłumaczył, że od decyzji instytutu zależały dalsze losy programu, którego prowadzenie - jak mówił - jest obowiązkiem państwa polskiego.

"Mam wrażenie, że dokonuje się dzisiaj spóźniony o dwadzieścia parę lat akt. Bo przecież obowiązkiem demokratycznego państwa, uwolnionego od komunizmu, było zajęcie się represjami podczas II wojny światowej wobec obywateli państwa przedwojennego" - mówił Gluza, podkreślając, że zawsze wydawało mu się, że jest niezbędne, aby ofiarom totalitaryzmów oddać imienny hołd poprzez zapisanie ich w historii.

Jak mówił, geneza "Indeksu" sięga 1988 r., kiedy zostały zdefiniowane podstawowe cele programu. "Chodziło o stworzenie spisu ofiar, kontynuacji listy katyńskiej, przetwarzanej przez kolejnych badaczy" - przypomniał. Z czasem projekt dokumentacyjny - tłumaczył prezes Ośrodka Karta - stał się indeksem, a więc rejestrem podstawowych danych o ofiarach represji sowieckich, powstałym wskutek analizy wszystkich możliwych źródeł, sowieckich, niemieckich i polskich.

Środowemu spotkaniu towarzyszyła prezentacja nowo wydanego tomu (nr XXI) "Indeksu Represjonowanych" zatytułowanego "Zabici w Katyniu", zawierającego alfabetyczny spis jeńców polskich sowieckiego obozu w Kozielsku, zamordowanych przez NKWD w Katyniu w kwietniu i maju 1940 r.

Aleksander Gurjanow ze Stowarzyszenia "Memoriał", które dokumentuje losy polskich ofiar sowieckich zbrodni, podkreślił, że celem publikacji nowego zestawienia ofiar zbrodni katyńskiej było uaktualnienie liczby jej ofiar. W porównaniu z danymi z 1995 r., zamieszczonymi w tomie "Rozstrzelani w Katyniu", indeks uzupełniono o siedem osób, a w przypadku danych kilku innych ofiar udało się uściślić pisownię nazwisk. Nowy spis obejmuje zatem 4415 biogramów.

Rosyjski historyk powiedział, że jednym z powodów do opracowania najnowszego tomu "Indeksu" było zdanie sobie sprawy z istnienia wielu źródeł, których nie uwzględniono we wcześniejszych zestawieniach dotyczących mordu na polskich oficerach przeprowadzonego przez NKWD wiosną 1940 r.

Jak tłumaczył Gurjanow, wykorzystane w publikacji materiały źródłowe pozwalają na poznanie nie tylko imion i nazwisk zamordowanych Polaków, ale także dat (w przeważającej mierze przybliżone) ich egzekucji, oraz, przynajmniej częściowe, odtworzenie ich losów w niewoli. Wśród badanych archiwaliów znajdują się m.in. sowiecka korespondencja wewnętrzna NKWD, niemieckie raporty dzienne oraz listy ekshumacyjne Komisji Technicznej PCK z ekshumacji w Katyniu przeprowadzonych w 1943 r., a także dokumentacja wchodząca w skład tzw. Archiwum Robla (od nazwiska polskiego chemika dr Jana Zygmunta Robla), czyli dokumenty i przedmioty odnalezione na miejscu zbrodni w 1943 r., przewiezione następnie do krakowskiego Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki.

Według badacza "Memoriału", władze Rosji, choć nie kwestionują odpowiedzialności ZSRS na zbrodnię katyńską, konsekwentnie dążą do uczynienia z ofiar mordu "anonimowej rzeszy bez tożsamości". Gurjanow zapowiedział, że najnowszy tom "Indeksu" zostanie wydany w Rosji jeszcze w tym roku, a biogramy ofiar Katynia, na ile będzie to możliwe, zostaną opatrzone fotografiami.

"Musimy po prostu unaocznić Rosjanom, że oficerowie rozstrzelani w Katyniu to nie jest anonimowa rzesza, że to są ludzie ze swoimi przedwojennymi biografiami, ludzie wzięci do niewoli konkretnego dnia (...). Chcemy przybliżyć naszym współobywatelom ich sylwetki" - wyjaśnił rosyjski historyk.

Do tej pory w ramach programu "Indeks Represjonowanych" udało się stworzyć 1,2 miliona biogramów w bazie roboczej (wraz z podstawą w dokumentacji źródłowej) i 316 tys. biogramów udostępnionych w Internetowym Centrum "Indeksu" pod adresem: www.indeks.karta.org. (PAP)

wmk/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)