26 osób zginęło, a 50 zostało rannych, gdy zamachowiec samobójca wysadził się na terenie meczetu w Bakubie podczas spotkania szyickich i sunnickich przywódców.
Wśród zabitych jest szef policji w Bakubie i dwóch innych wyższych rangą policjantów - poinformowała w poniedziałek iracka policja.
Zamachowiec wszedł na teren meczetu, kiedy starsi rangą funkcjonariusze policji i przywódcy plemienni myli ręce lub pili herbatę na dziedzińcu meczetu po posiłku na zakończenie całodziennego postu obowiązującego podczas ramadanu. Wybuch nastąpił, kiedy część uczestników spotkania wracała do meczetu.
W zamachu zginął komendant policji w Bakubie generał Ali Dulajjan oraz dwóch innych generałów policji. Według niektórych doniesień, wśród rannych jest gubernator prowincji Diyala, której Bakuba jest stolicą.
Zdaniem majora policji Salaha al-Juraniego, który był w meczecie podczas zamachu, samobójca wyraźnie chciał zabić gubernatora, ponieważ starał się wejść do meczetu zaraz po osobach mu towarzyszących. Ochroniarze i strażnicy w meczecie zauważyli podejrzane ruchy idącego bardzo szybko mężczyzny. Zamachowiec wysadził się w powietrze, kiedy próbowali uniemożliwić mu podejście bliżej do gubernatora.
Spotkanie przywódców plemiennych i duchownych obu odłamów islamu miało na celu zmniejszenie napięć na tle wyznaniowym w prowincji oraz przedyskutowanie sposobów wsparcia sił koalicji.
Niedawno wojsko USA chwaliło się sukcesami w opanowaniu przemocy w rejonie Bakuby, dokąd wysłano tysiące dodatkowych żołnierzy.
Do zorganizowania zamachu nie przyznało się żadne ugrupowane. Nosił on cechy typowe dla działań irackiej Al-Kaidy. O przeprowadzenie go podejrzewani są sunniccy rebelianci, często obwiniani o podkładanie ładunków wybuchowych i zamachy samobójcze.